Dziweczyny, na koniec tego wątku serdecznie poproszę was o pomoc dla kotki Milki z Dolnego Śląska pozostającej częściowo pod opieką Amyszki. Tu link do jej wątku:
viewtopic.php?f=13&t=102051To domowa koteczka, którą kilka miesięcy temu ktoś wyrzucił razem z kociętami. Maluchy znalazły domy (sama Amysia przygarnęła małego Gucia). Milkę wysterylizowano i teraz praktycznie koczuje pod blokiem

.
Odkąd nastała zima, litościwa sąsiadka Amyszki zabiera ją na noc do domu, ale w dzień wypuszcza, bo jej koty nie tolerują kici (jeden z nich jest poważnie chory i pani musi zminimalizować jego stres). Milka nie jest bezpieczna pod blokiem. Usiłuje ogrzać się, wchodząc na koła stojących samochodów. Miała już z tego powodu zranioną nóżkę
Amyszka znalazła dom tymczasowy. Miejsce dla kotki znalazło się u forumowej Legnicy. jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, kotka mogłaby pojechać do niej już w ten weekend. Sprawa rozbija się jednak o finanse.
Potrzeba nam 40 zł miesięcznie na utrzymanie kotki. Musimy też pokryć koszty pierwszego przeglądu u weta i szczepienia (nie wiem jaka to kwota).
Ja zobowiązuję się zapłacić za pierwszy miesiąc pobytu kotki w DT, mój kociolubny znajomy zadeklarował pokrycie kosztów kolejnego miesiąca. Dziewczyny mam prośbę – jeżeli możecie, wysupłajcie parę groszy na tego nieszczęsnego weta... Chętnym podam na PV konto bankowe Legnicy (prosiła, by nie podawać go wątku).
Trzeba umieścić tę koteczkę w bezpiecznym miejscu, zanim stanie się jej pod blokiem coś złego. Jeżeli możecie pomóc, będę wam ogromnie wdzięczna
