Ja też uważam, że dokacanie było niskoproblemowe Zapasy są bardzo widowiskowe (tylko szkoda, że potrafią się zacząć o 5 rano ) Mamy jeszcze jedną atrakcję: galopujące koty Koty pędzą po całym domu, czasem któryś nie wyrobi na zakręcie nie przejmując się niczym ani godziną ani tym, że trzeba przebiec po Dużym
tyle co Syberia przeżyła to chyba nawet i rakieta jej nie spłoszy ale ja zawsze trzymam kciuki i się modlę żeby wszystkie takie okropieństwa się kończyły happy and tak i w tym przypadku, kochający dom u Duszków...
Mila robi się coraz bardziej przebojowa, wczoraj kupiłam trochę Royala dla niej (okropnie schudła ), nasypałam do miseczki przy Milce , Syberia podbiegła i Milka się nie wycofała !! To Syberia musiała poczekać !! to zdarzyło się pierwszy raz . Czyli pierwszy krok do rozwiązania największego obecnego problemu. AAA i mam zdjęcia, które się Wam spodobają, ale to wieczorkiem