Jak zapoznać koty z psem

[anulka111]

nie ma co podnosic sobie cisnienia , ja sie ciesze ,ze towarzystwo sie dogadalo )) a ze to trwa to jasne.......bo nie wszystko da si4 zrobic natychmiast

[kropelka2]

Witam!
dziś rano przytargałam 10 tyg kicię do domu , a mam boksera prawie 4 letniego . Pies bardzo żywo reaguje na koty
jak przyniosłam kicię zachowywał się jak nakręcony , biegał po mieszkaniu i jej szukał .Cwaniara schowała się na meblach i fuczała na niego
Mąż zabrał psa ze sobą do pracy , a ja zachęcałam kota do zwiedzania mieszkania , nie bardzo miała ochotę chowała się za kanapą .
Pies wrócił do domu i już troszeczkę spokojniej latał po mieszkaniu , zobaczył , że kot jest u mnie na kolanach ale kazałam mu zostać u "siebie " i rzuciłam mu wcześniej przygotowany smakołyk .I tak wpatrywali się na siebie kot cały czas furczy i prycha jak widzi psa
W tej chwili kot śpi pod kocem razem z mężem , a psisko u siebie .
Mam nadzieję , że się dogadają

[montes]

kropelka2 daj im trochę czasu - najważniejsze, żeby ludzie byli spokojni.

[anulka111]

przeczytaj poczatk watku....ja juz mam trzy koty i piesek , ktory gonil koty na zewnatrz calkowicie akceptuje swoje koty w domku....wymaga to chwaleniapieska, karmienia smaczkami za kazde pozytywne podejscie psa do kota....i duzo pilnowania na poczatku..... i czas potrzebny, bo troche to trwa

[ulvhedinn]

KrA trafiła do mnie jako pies ganiający koty zapamiętale i kwiczący "łapać, gonić!!!!" na widok kazdego ogona- a teraz Krakula, nie dość, że lubi wszystkie kociaste, to Wytrzeszcz uznała za własnego prywatnego kota, którego w związku z tym nie mogę wyadoptować

[kropelka2]

przeczytałam wszystko od początku , trochę tego jest
czekam spokojnie
no może już nie tak spokojnie
kot parska i syczy nawet jak jest zamknięty w łazience i nie widzi psa tylko go słyszy
nie chce jeść ani pić dziś tylko zjadł rano odrobinkę ( daję mu to samo co dostawał w rodzinnym domku ) boję się , że coś mu się stanie jak nie będzie jadł

[anulka111]

co z kotkiem???? brak laknienia jest bardoz niebezpieczny dla kotka...............

[kropelka2]

koteczek wcina bardzo ładnie już
pies jest zazdrosny ale powoli powoli widać jakąś zmianę w ich zachowaniu , kot prycha na psa już przy jego pysku a nie z końca pokoju .Mam nadzieję ,że będzie ok .

[anulka111]

pieskowi dawaj podwojna porcje glaskow i zawsze pierwszemu jedzonko.....

[montes]

U mnie Masza (pies) ostatnio warknęła na Zuzkę (kotkę), gdy ta zaczęła wyjadać z miski. Masza zazwyczaj pozwala na plądrowanie zawartości miski nawet kiedy sama je, ale akurat dostała swojego ulubionego tuńczyka z makaronem i jajkiem. Uwielbiam za to patrzeć jak Masza i Zuza zazdrośnikują tzn rano próbują się wtulić we mnie jedna przez drugą i efekt jest taki, że tulą się do siebie

[anulka111]

U mnie psina bardzo dobrze reaguje na domowe stadko kotow....bo mam juz trzy kocie ogonki-ale zawsze bede doradzac.....piesek ma pierwszy dostac jedzonko, kotek powinien byc przez psa obwachany od tylu, psiak powinien byc nagradzany za kazdy pozytyw w stosunku do kota ,no i trzeba cierpliwie czekac...

Ciekawe jest to ,ze u mnie zainteresowanie budzilo tylko wprowadzenie pierwszego kota, przy kocie nr2 i 3 psisko kompletnie kotki zognorowalo ....panuje w domku pelna zgoda , psisko wyjada z kocich misek , kociska z psiej zwlaszcza najmlodsze

[uguisu]

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
No i mnie - kociarza - dopadło sprowadzenie szczeniaka do domu. Nowy lokator to ośmiotygodniowy mopsik. W domu mieszkały już siedmioletnia kotka i trzyletni kocurek.
Pierwsze spotkanie; Koty patrząc to na siebie, to na małego potworka, to na mnie; miały w oczach wyraźne pytanie: Co to do cholery jest? I co to robi w naszym domu? Kocurek się wyraźnie boi, stroszy i ucieka pod łóżko lub na szafę. Kotka ze stoickim spokojem czmycha, raczej dając do zrozumienia, że jej to "coś" nie interesuje i nie ma zamiaru z powodu tego "czegoś" zmieniać swoich przyzwyczajeń i do cholery dajcie mi w końcu jeść, bo przecież dziś oprócz śniadania obiadu i kolacji jeszcze nic nie zjadłam

Dziś drugi dzień.
Koty trochę syczą i fukają, gdy mopsik się do nich zbliża, ale to najwyraźniej mądre dziecko, bo nie podchodzi za blisko Koty są na nas wyraźnie obrażone. Nie było porannego tupania po brzuchu, nie było budzenia pyszczkiem w twarz. Siedzą na wysokościach i raczej unikają kontaktu z "obcym".
Cieszę się, że obywa się bez agresji i nadzieje mam na (za jakiś czas) przyjaźń i akceptację.

[anulka111]

Jest bardzo dobrze , pomoze szybsze poznanie zapachow, ja zapamietale glaskalam malego kotka w potme pieska tymi samymi rekami i odwrotnie....mozesz tez miec szczeniaka na kolanach tylem i jak kot podejdzie dac do powachania....szybko sie dogadaja ,zobaczysz,moja seterka na zewnatrz gania koty, ale domowego stadka nie rusza bo to jej koty
Koty po przyjsciu pieska do domku robia sobie nosek -nosek

[uguisu]

Jutro minie tydzień, od kiedy psiak w domu. Koty już nie są na nas obrażone. Ale do miłosci wobec "nowego" jeszcze chyba daleko Traktują go raczej jak powietrze, co mnie na tym etapie znajomości raczej cieszy, gorzej byłoby, gdyby chciały mu wręczyć nakaz eksmisji. Czasem tylko, gdy Kazek (psiak) się zapomni i ferworze radości podbiega do któregoś z kotów, te albo czmychają przed nim albo ostrzegawczo na niego fukają. Chyba jest dobrze.

[montes]

uguisu masz super- u mnie koty podzieliły się - jedna uwielbia psa, druga jest królową i to ona rządzi, więc akceptuje. Zuza pozwala się wylizywać i wspólnie przychodzą na głaski, Chiba przychodzi sama. Kotki uwielbiają pić wodę z miski Maszy, choć dla nich to raczej mały basenik I ciekawostka moje koty nadal groźne traktują nasze sporadyczne kocie tymczasy za to nie mają nic przeciwko psim przybyszom. Maszka odwrotnie koty to przyjaciele, a na psy trzeba uważać.