Rysiek [*], Mefisto [*], Nikita, Rudi, Nora [*]

I jest ciepło, miło i spokojnie...

(mam pokrowiec dla Ciebie)

Szczęśliwego Nowego i Kociego Roku! Obrazek

Szczęśliwego nowego roku!

WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO W NOWYM ROKU!!!!!

Witamy się w Nowym Roku

A co tu taka cisza? Co tam słychać w Kosmitkowie?
Ryśku, Rudziku, Mefisiu, Nikitko, Norciu pisać, pisać co tam u Was

Super się czyta Wasze "kartki z pamietnika" i w ogóle.
Josiu Josiowy
Ps. Rudi- zmajstrowałeś coś ostatnio, bo ty to chyba taki łobuz jesteś

Witamy Wszystkich w Nowym Roku i życzymy wszystkiego dobrego w 2010!!!I bardzo dziękujemy za wszystkie życzenia!!!

U nas początek roku trochę smutny, bo w Sylwestra zmarł dziadek, jutro jest pogrzeb. Dziadek mial 98 lat, więc piękny wiek, ale zawsze śmierć to jednak smutna sprawa...

Rysiek z okazji nowego roku... obsikal monitor od komputera! Zupelnie nie wiem, co mu odbilo.
Obsprejował go dokladnie tak, jak to robia niekastrowane kocurki

Byłam w szoku!

Norka już bez rujki, znowu się zrobiła złośnicą-zazdrośnicą i gania pozostałe.
Jak ona leży na łóżku, to tylko Rudzik może się również na kołdrze wyciągnąć,
reszta nie ma wstępu. Rudzik jest tolerowany chyba tylko jako "narzeczony" :lol:

Czekam na wypłatę, żeby kontynuować badania Norki - strasznie ją męczy ta astma, ma takie napady kaszlu

Nie wiem, czy da się coś z tym zrobić. Trzeba bedzie na pewno zbadac krew, serce i pluca...

ewaw pisze:Witamy Wszystkich w Nowym Roku i życzymy wszystkiego dobrego w 2010!!!I bardzo dziękujemy za wszystkie życzenia!!!

U nas początek roku trochę smutny, bo w Sylwestra zmarł dziadek, jutro jest pogrzeb. Dziadek mial 98 lat, więc piękny wiek, ale zawsze śmierć to jednak smutna sprawa...

Rysiek z okazji nowego roku... obsikal monitor od komputera! Zupelnie nie wiem, co mu odbilo.
Obsprejował go dokladnie tak, jak to robia niekastrowane kocurki Byłam w szoku!

Norka już bez rujki, znowu się zrobiła złośnicą-zazdrośnicą i gania pozostałe.
Jak ona leży na łóżku, to tylko Rudzik może się również na kołdrze wyciągnąć,
reszta nie ma wstępu. Rudzik jest tolerowany chyba tylko jako "narzeczony"
Czekam na wypłatę, żeby kontynuować badania Norki - strasznie ją męczy ta astma, ma takie napady kaszlu Nie wiem, czy da się coś z tym zrobić. Trzeba bedzie na pewno zbadac krew, serce i pluca...

Współczuję bardzo... ale wiek słuszny, chciałabym, żeby wszyscy tyle dożywali. Choć ja akurat jestem z długowiecznej rodziny, moja prababcia ma 102 lata i trzyma się (umysłowo) rewelacyjnie. Dla niej, to ja jeszcze niemowlak chyba jestem... niesamowite, jak się pomyśli, że kiedyś ona też była berbeciem i nosiła pieluchy :mrgreen:

Koty czasem mają różne dziwne pomysły, niezależnie od kastracji. Rysiek nie mógł zbić kieliszka, coby uczcić nowy rok, to zniszczył, co mógł

Kciuki za Norkę!

Moja jedna babcia dożyła 97 lat w świetnej formie umysłowej. Fizycznie było gorzej, ale bez tragedii.

Rysiek łobuz, no! :twisted:

Zastanawiam się, czy jest w Warszawie jakiś specjalista od astmy u zwierząt. Bo może on by ukierunkował jakoś badania, żeby nie szukać na oślep?
Kciuki :ok:

Witamy się.

Współczuję z powodu dziadka, śmierć i pogrzeb to zawsze jest dla rodziny smutek duży choćby ktoś żył i 120 lat.
Pogoda na pogrzeb też straszna

Rysiek, no co ty chłopie! Nie rób takich numerów.

Właśnie wróciłam z pogrzebu... Cały cmentarz zasypany na biało, ładnie to wyglądało.
Ale pogrzeby to nie na moje nerwy. Zwłaszcza że tam jest tez pochowana moja mama.
Zaraz mi się wszystko przypomniało...

Słuchajcie, mamy PROBLEM - Rysiek obsikuje ściany!!!
Wcześniej obsikał monitor a dziś na moich oczach dwa razy oblał ścianę!
Robi to dokładnie tak, jak niekastrowane kocurki znaczą teren.
O co mu chodzi??????????????????
Od razu myślę, że to moja wina, że pewnie czuje się odrzucony,
ze za duzo ich w tak małym mieszkaniu... Denerwuję się i martwię,
co ja mam z nim zrobić???????????????????????????????

Właśnie przed chwilą obsikał moją torebkę, która stała na stole!!!

HELP!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dobrze byloby zlapać i zbadać siki Ryśka.
Chyba ruja Nory nie obudziła w nim samca macho znaczącego teren ? :wink:

Właśnie zauważyłam, że Rysiek obsikał paczkę z karmą stojącą na blacie w kuchni...

Poza tym jest jakiś taki rozdrażniony, ciągle burczy, złości się... Na Rudzika burczy już z daleka,
tłucze go przy każdej okazji... Jak zaczynam go tarmosić, to od razu się złości...
Teraz siedzi mi na kolanach i mruczy...
Chhyba musze go bardziej dopieszczać... I może jednak krople Bacha?
A Norka znów się dusi...

Rysiek [], Mefisto [], Nikita, Rudi, Nora [*]

Kto przegląda forum