No więc Mąż go musiał przytrzymać a ja delikatnie zajrzałam pomiędzy sierść,ale kolor skóry jest jasny różowy tak jak całość.Nie zauważyłam krwi,czy rozcięcia,bądź zasinienia.Kulka jest twarda i się nie przemieszcza.Teraz chyba go boli bo robił wszystko by go nie dotykać

Kot jest nie wychodzący więc raczej to nie kleszcz.Natomiast ten który do nas przywędrował 3 tyg temu mieszkał wśród wielu kotów,odrobaczyłam oba po kilku dniach przebywania razem.Często dochodzi do walk

,ale mam na myśli podgryzanie,zaczepianie,a to chyba normalne wśród dwóch młodych kotów.Czy to może być jakieś pęknięcie? Jutro muszę jechać do weta,bo spokoju mi to nie da.Dzieki za odpowiedź Koszmaria.