ARWENKA ODESZŁA (Pomóż uratować małą Arwenkę)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 05, 2010 19:19 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Widziałam dzisiaj koteczkę. Wygląda wspaniale i jestem dumna,że nie zgadzałam się na jej uśpienie!!
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 05, 2010 19:31 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Mruczeńka1981 pisze:Widziałam dzisiaj koteczkę. Wygląda wspaniale i jestem dumna,że nie zgadzałam się na jej uśpienie!!

Też jestem z Ciebie dumna :1luvu:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 05, 2010 22:50 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Wysłałam Vibragen i jeszcze nie wiem czy doszedł?..Jest to jakies odciazenie...Mam nadzieje,ze lek pozwoli Arwence pomóc, bo sie napatrzyłam jak Kaja sie meczy..i załuje teraz ,ze po testach jej nie uśpiłam(moze to okrutne)Uległam namowom i leczyłam Kaje...lek miał dac gwarancje na zycie....i nie chce tu lamentowac , czy cos, ale mozna przesledzic watek Kaji, jak pieknie sie zdrowie poprawiło...do 20 grudnia i nagła załamka.Ciesze sie ,ze Edyt(k)a moze liczyc na wsparcie, bo koszty jakie poniosłam ja sa kilkakrotnie wieksze i moze mam doła, ale o kant tyłka to teraz mozna wsadzic...a długi spałacam prawie sama, szkoda...ze uległam jednak namowom innych, a i nasłuchałam sie"ze koty usmiercam"na do widzenia,ech...
Arwenko nie daj sie, bądź dzielna...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 05, 2010 23:45 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Wiecie co.. naprawdę nie miałam i nie mam ochoty się z nikim kłócić.

Przeczytałam dokładnie cały wątek - 3.01. Edy(t)ka napisała, że ma b mało płynu w jamie brzusznej i w płucach. Wywnioskowałam z tego, że miała go więcej. FIP wysiękowy = mnóstwo płynu. Poza tym kto wam powiedział, że diagnozuje się to tylko sekcyjnie? Głupota! Po pierwsze bbb charakterystyczny płyn, po drugie dalsze testy krwi i owego płynu w specjalistycznym laboratorium. Diagnostyka tego wyniosłaby o wiele mniej niż leczenie. Przecież jeśli w testach wyjdzie 100% FIP, to koszty skończą się na max 500 zł, a nie 1000 lub więcej. Wtedy te pozostałe 500 zł można dać na inne kociaki, które mają większe szanse.

Nikt nie leczy ludzi na chybił trafił, więc dlaczego chcecie tak leczyć koty? Poza tym jaki sens leczyć coś, co jest nieuleczalne? Ludzi z HIV się nie leczy, ale minimalizuje cierpienie.

Miałam kota z FIPem, miałam kota z parwo. Ten drugi przeżył.

To nie jest zabawa w przeżyje, czy nie. To jest kocie cierpienie. Chwilowa poprawa nic nie znaczy. FIP jest podstępny.

A jeśli to nie jest FIP, to tylko gratulować.

koci_mietka

 
Posty: 7
Od: Pon sty 04, 2010 23:39

Post » Wto sty 05, 2010 23:55 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Ludzi z HIV się nie leczy, ale minimalizuje cierpienie.


uuuu, naprawdę? no, dohtor z Ciebie całą gębą :D
AnielkaG
 

Post » Śro sty 06, 2010 0:01 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

To znasz lekarstwo na AIDS? Jak tak, to dawaj, zarobisz miliony. Terapia antywirusowa może zmniejszyć objawy itp itd, ale nie wyleczy.

koci_mietka

 
Posty: 7
Od: Pon sty 04, 2010 23:39

Post » Śro sty 06, 2010 9:11 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Arwenka czuje się dobrze :)

Odnośnie posta trochę wyżej - na pewno sie nie męczy.

Jest szczęśliwym, radosnym, rozbrykanym i rozmruczanym kociakiem - ma swoją przybraną kocią mamę do przytulania i bawienia się, dwa duuże koty, na które może polować, ludzi, którzy karmią dobrym jedzonkiem i ciągle chcą głaskać no i łóżeczko z miękką pościelą do spania i przeciągania się :1luvu:

A nawet jeśli to jest FIP, to może okaże się, że właśnie nasze leczenie przyniosło efekty i stanie się przełomem w myśleniu o tej chorobie?

Proszę mieć na uwadze, że jakieś 5 lat temu białaczka była chorbą nieuleczalną w 100%, a z 10 lat temu nie ratowano małych kociaków i nie podawano im antybiotyków....
Ostatnio edytowano Śro sty 06, 2010 9:16 przez Edyt(k)a, łącznie edytowano 1 raz

Edyt(k)a

 
Posty: 123
Od: Pt paź 17, 2008 0:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 06, 2010 9:14 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

BOZENAZWISNIEWA pisze:Wysłałam Vibragen i jeszcze nie wiem czy doszedł?...


Dziękujemy baaaardzo, lek doszedł zgodnie z ustaleniami wczoraj w południe :1luvu:

Edyt(k)a

 
Posty: 123
Od: Pt paź 17, 2008 0:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 06, 2010 9:37 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Edyt(k)a pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Wysłałam Vibragen i jeszcze nie wiem czy doszedł?...


Dziękujemy baaaardzo, lek doszedł zgodnie z ustaleniami wczoraj w południe :1luvu:


uff to dobrze :D
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sty 06, 2010 10:11 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Super że Arwenka czuje się dobrze :-)
Edytko jeśli to FIP to nie da się tego wyleczyć, niestety to paskudztwo (zmutowany coronawirus) jest o wiele groźniejsze niż wirus białaczki, zwykły coronawirus jest do zwalczenia przez organizm kotka ale ten zmutowany już niestety nie :-(
Ja dla tego cały czas wierzę, że to nie jest FIP (poprawa stanu zdrowia Arwenki na to wskazuje) i trzymam kciuki z całych sił aby kicia była w 100% zdrowa :ok: :ok:

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 06, 2010 11:17 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Edyt(k)a pisze:Arwenka czuje się dobrze :)

Odnośnie posta trochę wyżej - na pewno sie nie męczy.

Jest szczęśliwym, radosnym, rozbrykanym i rozmruczanym kociakiem - ma swoją przybraną kocią mamę do przytulania i bawienia się, dwa duuże koty, na które może polować, ludzi, którzy karmią dobrym jedzonkiem i ciągle chcą głaskać no i łóżeczko z miękką pościelą do spania i przeciągania się :1luvu:

A nawet jeśli to jest FIP, to może okaże się, że właśnie nasze leczenie przyniosło efekty i stanie się przełomem w myśleniu o tej chorobie?

Proszę mieć na uwadze, że jakieś 5 lat temu białaczka była chorbą nieuleczalną w 100%, a z 10 lat temu nie ratowano małych kociaków i nie podawano im antybiotyków....


Dla dobra kociaków musimy myśleć trochę szerzej, trochę jak naukowcy. Dopóki kotka nie cierpi warto leczyć jeśli nawet nie dla niej to dla innych kotków!

Jest lekarstwo na HIV eksperymentalne. Na razie w fazie testów i nie leczy w 100% ale właśnie dlatego że chciano tych chorych leczyć to lekarstwo mogło powstać! Niestety z różnych przyczyn lekarstwo to nie trafiło do krajów afrykańskich gdzie nawet w niektórych państwach 90% społeczności ma HIV. Poza tym HIV to wirus i nie determinuje wcale powstanie choroby o nazwie AIDS. Można żyć z wirusem HIV i nie zachorować na AIDS.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 06, 2010 18:02 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Gibutkowa, Kruszyna, i Edyt(k)a-prosze o wejscie na watek Antonia...dziekuje...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Śro sty 06, 2010 18:48 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

BOZENAZWISNIEWA pisze:Gibutkowa, Kruszyna, i Edyt(k)a-prosze o wejscie na watek Antonia...dziekuje...

Byłam, napisałam :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 06, 2010 20:10 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Znalazłam skrót artykułu profesora Frymusa na temat FIP:

FIP - Feline Infectious Peritonitis - zakaźne zapalenie otrzewnej
opracowanie (wyciąg) - Robert Domański na podstawie tekstu z książki autorstwa Tadeusza Frymusa „Wirusowe, bakteryjne, grzybicze i prionowe choroby kotów”, Psychoedukacja Warszawa 2005. 156 stron w tym 50 kolorowych ilustracji. Podręcznik dla lekarzy i studentów weterynarii.
Kontakt:
prof. dr hab. Tadeusz Frymus
Kierownik Zakładu Chorób Zakaźnych i Epidemiologii
tel. (22) 59 361 09
tadeusz_frymus@sggw.pl

inne pomocne linki o FIP:
http://www.dr-addie.com/WhatIsFIP.htm

skrót:
FIP raczej nie jest chorobą zaraźliwą - czytaj: nie można się nim zarazić !!! owszem to choroba wirusowa, ale nie zaraźliwa. W jednym stadzie, gromadzie rodzinie jeden kot może mieć FIP-a co nie znaczy, że inne koty też na FIP zachorują!!!

To że FIP się pojawia jest przypadkiem losowym związanym z dwoma czynnikami: przypadkową mutacją koronawirusa + immunostresorem.

Koronawirus najczęściej występujący - jelitowy jest obecny u prawie wszystkich żyjących kotów (90% żyjących w skupiskach i 50% żyjących pojedynczo).

Koronawirusy (jelitowy i fipogenny) są nie do rozróżnienia (stąd badania na obecność przeciwciał i testy mogą wykazać obecność przeciwciał, ale nie wiadomo przeciw jakim koronawirusom (statystycznie rzecz biorąc znikoma szansa żeby to były przeciwciała na koronawirus fipogenny) - nie ma sensu robić testów i pomiaru przeciwciał - szczególnie w przypadku kotów zdrowych.

Koronawirusy (jelitowy i fipogenny) stale się zmieniają (mutują) czyli jelitowy może stać się fipogennym, a fipogenny jelitowym. To że jest koronawirus fipogenny w organiźmie kota wcale nie mówi o tym że kot będzie na FIP-a chorował. Musi jeszcze być odpowiednio słaby organizm, najczęściej osłabiony układ odpornościowy w wyniku jakiegoś stresu zewnętrznego.

Aby zacząć diagnozować kota z podejrzeniami FIP (patrz algorytm poniżej) muszą wystąpić określone objawy u zwierzęcia takie jak: gorączka, brak apetytu, spadek masy ciała, apatia, pogorszenie dbałości o okrywę włosową.
- choroba wywołuje dużo emocji zarówno u hodowców jak i lekarzy
- u hodowców ma opinię choroby nieprzewidywalnej, uderzającej niespodziewanie, przed którą nie ma ochrony
- dla lekarzy to frustrujący problem. Obraz postaci bezwysiękowej jest bardzo różnorodny przy wielu objawach. Niespotykane problemy diagnostyczne, nie można często postawić rozpoznania przyżyciowo.
- FIP jest pod wieloma względami nietypowym zakażeniem. Problemy z patogenezą i diagnozą, choroba nieuleczalna, bez możliwości szczepień.
- pierwszy chory kot na FIP – Neapol 1942 rok, w 1966 nazwa – zakaźne zapalenie otrzewnej, w Polsce od 1992 roku.

Czynnikiem etiologicznym jest koronawirus.
Dwa biotypy: jelitowy i wywołujący FIP (biotyp zmutowanego koronawirusa) są nie do odróżnienia metodami serologicznymi lub innymi, włącznie z technikami genetycznymi i biologii molekularnej. Nie można określić w żaden sposób, czy koronawirus stwierdzony u kota jest chorobotwórczy, czy nie. W trakcie badań biotyp może się bowiem zmieniać.
- Biotyp jelitowy koronawirusa występuje u do 50% populacji kotów żyjących pojedynczo i do 90% żyjących w skupiskach. Wydalanie głównie przez kał, nie można wykluczyć śliny, wydzieliny z nosa, z worka spojówkowego i w moczu. Ten biotyp koronawirusa wywołuje najczęściej lekkie biegunki.
- Drugi biotyp (fipogenny) wywołuje FIP w postaci wysiękowej lub bezwysiękowej. Zdarza się on dość sporadycznie na całym świecie u kotów domowych.

FIP WYSTĘPUJE CZĘŚCIEJ W SKUPISKACH KOTÓW, ALE CHORUJĄ Z REGUŁY TYLKO POJEDYNCZE ZWIERZĘTA.
- W USA w latach 1986-1995 na 200 pacjentów – kotów jeden miał rozpoznanie FIP, Ocenia się, że wśród dorosłych kotów domowych żyjących pojedynczo 1 FIP na 5000 zwierząt, wśród kotów żyjących w skupisskach zachorowalność do 5%.
- FIP to choroba głównie kotów młodych. 6 miesięcy do 1.5 roku.

- Ruletka genetyczna koronawirusa – w populacji kotów zakażonych koronawirusem bytuje „chmura wariantów”, których chorobotwórczość podlega powszechnej w biologii zasadzie częstości występowania zjawiska zgodnego ze statystyczną regułą rozkładu normalnego (krzywa Gaussa). Ta chmura wariantów jest efektem nieustannej mutacji koronawirusów (ciągła replikacja RNA, wielość mutacji, czasami może więc trafić się wariant zabójczy, najczęściej jednak mutacje są chorobotwórczo nieistotne.)

- Na FIP- mogą zachorować koty zarówno żyjące w gromadzie gdzie był, (jest) stwierdzony FIP, jak również koty żyjące w całkowitej izolacji (to efekt nieustannej mutacji koronawirusów, również możliwości mutacji niegroźnego biotypu jelitowego na biotyp FIP).

- Fipogenność jest cechą przejściową, biotyp FIP-owy może bowiem znowu zmienić się w wyniku mutacji koronawirusa na biotyp jelitowy. To tłumaczy zjawisko nie zapadania na FIP osobników żyjących w skupiskach gdzie FIP stwierdzono.

- FIP wynika z mutacji biotypu jelitowego wirusa - jest to indywidualne zdarzenie u nosiciela. Ponieważ jest to zdarzenie losowe, to prawdopodobieństwo jego wystąpienia jest tym większe, im więcej wirusów namnaża się w organizmie kota. Najwięcej wirusów namaża się podczas immunosupresji(hamowanie procesu wytwarzania przeciwciał i komórek odpornościowych przez różne czynniki zwane immunosupresorami). Czyli obok losowej mutacji koronawirusa na zarażenie się FIP-em ma wpływ stan układu odpornościowego kota.

- W warunkach naturalnych (nie laboratoryjnych) ryzyko przeniesienia się FIP z kota chorego na zdrowe zwierzęta jest niewielkie, bo: głównym miejscem namnażania się biotypu fipogennego są mikrofagi, które w normalnych warunkach nie są wydalane z organizmu, naturalną drogą wydalania koronawirusów jest kał, w nim biotypu fipogennego prawdopodobnie nie ma, biotyp fipogenny w wyniku mutacji może łatwo zatracić swoją fipogenność. PRZENIESIENIE SIĘ FIP Z CHOREGO KOTA NA ZDROWEGO JEST WIĘC RACZEJ WYJĄTKIEM NIŻ REGUŁĄ. DLATEGO W PRAKTYCE SPOTYKAMY SIĘ ZWYKLE Z POJEDYNCZYMI ZACHOROWANIAMI.

- Podział FIP: postać wysiękowa (z wodobrzuszem) gdy ziarniniakom towarzyszy gromadzenie się płynu w jamach ciała, postać bezwysiękowa – występują tylko ziarniniaki. Ziarniniaki ropne tworzą się w różnych narządach i tkankach. Są efektem zapalenia drobnych naczyń żylnych i ich okolic spowodowanych zakażeniem monocytów wędrujących we krwi (tzw. konie trojańskie – zmienione, zmutowane, zarażone zmutowanym fipogennym koronawirusem, zawierające również przeciwciała, które nie są w stanie zneutralizować zarazków).

- Przy postaci bezwysiękowej ziarniniaki powstają najczęściej w śledzionie, wątrobie, nerkach, gałkach ocznych, otrzewnej. Zmiany te są w badaniu klinicznym z reguły nie do wykrycia. Jedynie nierówna powierzchnia nerek, bądź powiększenie węzłów chłonnych krezkowych mogą nasuwać podejrzenie.

- Najczęstsze objawy towarzyszące zachorowaniu na FIP: gorszy apetyt, zmniejszenie masy ciała, apatia, pogorszenie dbałości o okrywę włosową, czasem lekka biegunka, zaparcie, wymioty, rzadziej kichanie.

- W przebiegu FIP może dojść do uszkodzenia wszystkich struktur gałki ocznej (zapalenie błony naczyniowej, wypadnięcie trzeciej powieki, ogniska zapalne w rogówce, odkształcenie źrenicy, zmiana zabarwienia tęczówki, złogi w przedniej komorze oka, wylewy i ogniska martwiczne na siatkówce

- Rozpoznawanie formy wysiękowej: podostre zachorowanie z nawrotami gorączki, duszności (obecność płynu w jamie opłucnej), wodobrzusze. Płyn: przejrzysty lub lekko opalizujący, kolor jasnożółty lub złoty, lepki (nitki się ciągną), dużo białka (piana po wstrząśnięciu), może krzepnąć.

- Badanie biochemiczne surowicy w FIP wysiękowym: podwyższony poziom bilirubiny, obniżony stosunek albumin do globulin, podwyższenie poziomu globulin i zwiększenie aktywności ASPAT. Badanie hematologiczne: limfopenia, neutrofilia, przesunięcie obrazu białokrwinkowego w lewo, niedokrwistość.

- Diagnostyka serologiczna: ograniczony stopień zastosowania. PRZECIWCIAŁA SKIEROWANE PRZECIW BIOTYPOWI FIPOGENNEMU SĄ NIE DO ODRÓŻNIENIA OD PRZECIWCIAŁ INDUKOWANYCH PRZEZ POWSZECHNIE WYSTĘPUJĄCY BIOTYP JELITOWY. Stąd test ELISA i oznaczanie miana przeciwciał mija się z celem!

- Obecnie nie ma możliwości definitywnego rozpoznania serologicznego FIP. Mimo, że stwierdza się, że koty chore na FIP mają często wysoki poziom przeciwciał przeciw koronawirusowi, ale nie jest to regułą. Z kolej niski poziom tych przeciwciał spotykany jest nierzadko u zwierząt na pewno chorych na FIP.

- Wynik badania serologicznego KOTA CHOREGO ma bardzo ograniczoną wartość diagnostyczną i nigdy nie może być podstawą decyzji o eutanazji. ŻADNEJ wartości prognostycznej nie ma natomiast wynik badania serologicznego kota ZDROWEGO. Stwierdzenie u takiego kota przeciwciał ani nie oznacza, że jest on odporny na FIP, ani nie zapowiada rozwoju tej choroby w przyszłości, ani też nie upoważnia do wniosku, że osobnik ten jest nosicielem zarazka groźnego dla innych kotów.

- W niektórych krajach ta niewiedza przyczyniła się w większym stopniu do śmierci kotów (eutanazje) niż sama choroba do padnięć.

- FIP, szczególnie w postaci bezwysiękowej może być jednoznacznie stwierdzony dopiero pośmiertnie (histopatologia ziarniniaków).


- Leczenie jest jedynie formą poprawiania stanu organizmu chorego kota. Frymus podaje leki, jakie można używać i dawki dobowe, na podstawie stwierdzonych przypadków cofania się choroby (ale nie wyleczania). Dla chętnych mogę to podać, ale nikomu tego nie życzę.

- Szczepienia – donosowe, są nieszkodliwe, jednak skuteczność jest bardzo kwestionowana, nie polecane.

ZAPOBIEGANIE:
Zwierząt wychodzących i stykających się z innymi kotami (wystawy, hodowle, krycie) nie można na dłuższą metę uchronić przed zakażeniem tym zarazkiem. Ryzyko zachorowania maleje wraz z wiekiem kotów.

1. Sytuacja - Gdy matka jest nosicielką zarazka. Jeśli kocięta są odsadzane najpóźniej w wieku 5-6 tygodni, to kotka – nosicielka koronawirusa ich nie zakazi gdyż do tego czasu chroni je odporność bierna.

2. Zakażenie od innych kotów można zapobiec przez absolutną izolację matki z jej miotem w okresie odsadzenia (a potem kociąt, aż do chwili sprzedaży, także i od matki!!!)

3. Gdy odsadzanie odbywa się w wieku do 5-6 tygodni, ale bez izolacji od innych kotów stwierdzono 50% zakażenie koronawirusem u potomstwa.

4. Jeśli właściciele izolowali matkę z miotem, ale odsadzali kocięta później niż w 5-6 tygodniu, to 30% sprzedawanych kociąt było zakażonych.

5. Jeśli hodowca był w stanie zapewnić i wczesne odsadzanie, i absolutną izolację od innych kotów w czasie 5-6 tygodni od porodu (a potem aż do sprzedaży także od matki) to żadne z kociąt nie zostało zakażone koronawirusem.
(Badanie 600 kociąt w różnych brytyjskich hodowlach w latach 1998- 1996).

Izolacja matki z kociętami musi być bardzo rygorystyczna i uniemożliwiać nie tylko bezpośrednie stykanie się z innymi kotami, ale też wykluczać pośrednie przeniesienie zarazka (na rękach, ubraniu, obuwiu, sprzętach) – to jest wręcz niemożliwe. Z drugiej strony izolacja kociąt od matki utrudnia proces ich socjalizacji.

Koronawirusy (zarówno te fipogenne jak i jelitowe) są niszczone za pomocą powszechnie stosowanych środków dezynfekcyjnych, detergentów, inaktywuje je temperatura 56 stopni. W temperaturze pokojowej tracą zakaźność po 24-48 godzinach. W temperaturach poniżej zera mogą przetrwać znacznie dłużej.


opracowanie całości
Robert Domański
na podstawie:
- lektury książki Tadeusza Frymusa „Wirusowe, bakteryjne, grzybicze i prionowe choroby kotów”
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 07, 2010 9:26 Re: POMÓŻ uratować małą ARWENKĘ - Uratuj kociaka za piątaka

Super artykuł, wszystko opisane :ok:
Dal mnie wniosek pozostaje ten sam. W zasadzie zero pewników i praktycznie nie ma 100% metody zdiagnozowania , że FIP jest 100% zwkłaszcza w tej postaci bezwysiękowej :roll:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: askaaa88, Google [Bot], HerbertPrade, puszatek i 100 gości