Prezes i Chester. Cz. 4. - rana s.70, kastracja Czesia s. 72

kinga w. pisze:Jeżeli dostałaś maila potwierdzającego zamówienie i wysłalaś przelew, to umowa jest zawarta i powinni Ci po złotówce grzecznie sprzedać. Masz prawo żądać wywiązania się z tej transakcji. Niezła jazda bo na upartego masz wygrane.

Nie dostałam numeru konta. Nie podali mi. Ale dostałam potwierdzenie ze sklepu z prośbą o potwierdzenie zamówienia. Potwierdziłam. Oni mi odrzucili zamówienia teraz :evil:

trawa11 pisze:a co to za sklep

Nie ma tam już tych towarów. Usunęli je w niedzielę :lol:

Jak chcesz to mogę podać na pw, może tu wchodzą :roll:

Przyjechali wczoraj z tego sklepu. Przywieźli taki drapaczek na klamkę i zabawki.
Chesterowi podoba się drapak, Prezes ogłupiał na punkcie zabawek (są z walerianą zdaje się).
Wyciera się, nosi, przytula, oddać nie chce. Krzyczy i bije :lol:

Chester w końcu próbował mu wyrwać, Prezes nie pozwolił.
W końcu Chester się położył i patrzył co Prezes wyprawia :lol:

Filmik: http://www.youtube.com/watch?v=ScXQCG9juTM

Super filmik !Koty zamieniły się rolami,Prezes jak kociak,Chester jak do dostojny kocur :lol:

No

W końcu schowałam mysz na noc w szufladzie. Prezes przesiedział całą noc przy szufladzie, próbował się włamać, ale mu nie wyszło :lol:

No Prezesku cudnie :1luvu:

podasz adres nowego sklepu tak dla porównania cen

www.swiatkota.com.pl
Mało co tam jest na razie

Zastrzyki dajemy ciągle

Idzie nam idealnie już

Prezes trochę się oswoił z zastrzykami.
U Chestera jesteśmy na półmetku. 7 dni antybiotyku już za nim. Muszę Wam powiedzieć, że jest lepiej z nim. Kupa regularna i nie wodnista

Chyba leczenie działa.
U Prezesa nie mogę stwierdzić bo wymiotował kłakami i dostał dużą porcję wczoraj i dziś odkłaczacza, a to niestety rozluźnia stolec. Więc tu zobaczymy co dalej...
Cieszę się, że umiem robić te zastrzyki bo koty się nie stresują tak, nie muszą jeździć (oboje nie lubią jeździć autem).

Nowy wąteczek, nowy wąteczek....

Wczoraj nie chodziło mi miau...

A ja ostatnio w takim jakimś niedoczasie... :roll:

Buziaczki i głaski dla Prezesika i Chesterka... :1luvu:

Musiałaś się nauczyć robić zastrzyki?
Tak jest lepiej dla kotów...

Musiałam, bo nie chcieli jeść leków. Sama bym nie jadła bo niedobre są :twisted:

Ukłułam się dziś strzykawką po zastrzyku kocim. Krew poleciała. Nic mi nie będzie prawda? :roll:

estre pisze:Musiałam, bo nie chcieli jeść leków. Sama bym nie jadła bo niedobre są

Ukłułam się dziś strzykawką po zastrzyku kocim. Krew poleciała. Nic mi nie będzie prawda?

zapewne nic :wink:

Przeciez masz koty szczepione :wink:

, tak

Kciuki na dzisiejszy dzionek :ok: