Haniu wreszcie znalazłam wątek Bokireczki

Biedna maleńka.
Miałam to szczęście że słyszałam i widziałam na własne oczy mruczanki Bokirki. Ona naprawdę bardzo głośno mruczy.
Haniu Twoje koty maja wspaniały dom u Was. Nie wiem czy to los sprawia ( ale na pewno nie złe fatum), ze koty w chorobie właśnie znajdują Was. Bo wiedzą że u Was będą najszczęśliwsze, najukochańsze. A Lili... pamiętasz nasze rozmowy? I zobacz niedługo trzeba było czekac, a ty jak zwykle pełna miłości opiekujesz się Lili. W innym domu dawno by jej już nie było. I to ty uratowałaś jej życie. Nie ważne ile będzie trwało.
A teraz Bokirunia.... Ale zobacz ile czasu jest z wami, ile jej zdjęć pięknych zrobiłaś.
Haniu pokaż cioteczkom swoje piękne koty. Pokaż je. Sa cudne. I trzeba je kochać i cieszyc się nimi, tak długo jak długo będą u Was. Taka jest kolej , tak jest wszystko gdzieś tam.... daleko.... wysoko.... zapisane.
Jestem z Tobą Haneczko... Pogłaskaj ode mnie kociajstwo ...
