Miałka i jej sługa uniżony-zdrowiejemy?cz.II:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 05, 2010 17:35 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Będziesz mieć drugiego kota? 8O

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 05, 2010 18:16 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

NIE!!!!!!nie stać mnie!! :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 05, 2010 18:23 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Mnie też nie stać na dwa :roll:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 05, 2010 18:31 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Ale masz dwa 8O
Mnie nie stać,nie przy pensji jaką mam obecnie!Zapłaciłam rachunki,mieszkanie ,telefon,prąd itp.do nastepnej wypłaty(30 stycznia)zostało mi 450 zł!Miałce karme weterynaryjna kupić trzeba ,jutro wet,badanie sioo i pewnie znowu leki-stówa pójdzie jak nic,a ja też jeść muszę i jeszcze leki biorę po ciachnięciu migdałów-Nastepna recepta też już czeka na wykupienie i gdzie tu z drugim kociem :roll: Poza tym Miałka podróżuje ze mną PKP,wyobrażasz sobie jazdę pociagiem z przesiadkami i dwoma kociami(horror!).Rozum mówi nie i słucham tego rozumu!!
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 05, 2010 18:38 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

No mam. Bo mi było szkoda Prezesa, że sam siedzi.
Ale koszty są ogromne. Chester zjada 3 x tyle co Prezes.
No i jak chorzy są oboje teraz to makabra :roll:
Ale jakoś ciągniemy :roll:
Wcale sobie nie wyobrażam, raz byłam u weta z dwoma kotami (jakieś 3 km samochodem). Myślałam, że się wścieknę.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 05, 2010 18:49 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

No to mnie rozumiesz :oops:
Nie chcę brac drugiego kotka skoro nie mogę mu zapewnić dobrego jedzonka,opieki lekarskiej itd.Miałkę jak brałam to było to odpowiedzialne danie jej domu i jesli miałabym wziąść drugiego kociaka to też odpowiedzialnie.Na łapu capu się nie da a" jakoś to będzie" to mnie nie odpowiada.I nikt mi nie będzie wmawiał że,dwa kotki nie sa droższe w utrzymaniu niż jeden :roll:
Może nie wszystkim się spodoba to co tu napisałam ale mam to w nosie,wiem na co mogę sobie pozwolić i tego się będę trzymać :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 05, 2010 18:53 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Robię co mogę, żeby dawać najlepsze jedzenie i daję.
Koty są leczone zawsze. Jeżdżę do weta zawsze kiedy trzeba.
Jak dla mnie różnica w utrzymaniu jest spora.
Mały zjada puszek za 120 złotych miesięcznie, duży za 20 zł.
Do tego sucha karma razy dwa. Żwirek razy dwa.
Także ja rozumiem doskonale.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 05, 2010 18:58 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

napisalam i mi posta wcielo 8O
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sty 05, 2010 19:01 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Ja nie wzięłam :lol:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 05, 2010 19:01 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

O!Z Miałką też tak postępuję,dostaje najlepsze jedzonko,do weta terminów pilnuję bardziej niż do swojego lekarza :mrgreen: ,żwirek musi być i to taki żeby kici pasował :1luvu:.Dbam o ten mój ogon najlepiej jak umiem,kofam chorerę,chociaż czasami to bym jej zafundowała lot z 4 piętra bez spadochronu :twisted: i nie obniżę jej łapki życiowej,coć niektórym się to nie podoba :roll:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 05, 2010 19:02 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

trawa11 pisze:napisalam i mi posta wcielo 8O

Ukradli Ci posta,a to wstręciuchy :mrgreen: :D
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 05, 2010 19:03 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Dorotko ,masz racje :wink:
chicalam sie tylko podroczyc :mrgreen: .
Wcale Cie nie potępiam za to ,ze nie cchesz drugiego kota :wink:
Nie sztuka nabrać kotow , a potem patrzec na ich puste miski ,albo pusty portfel , gdy trzeba do weta :( . lepiej zapewnic wszystko jednemu , niz z kilkoma biede klepać :( .
Dlatego mnie na piątego kota juz nie stac, przy pensji TZ-ta wystarczy na cztery koty i na mnie :mrgreen:
A estre, tez Tobie rodzice trochu pomogą :roll: , finanse mam na mysli :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sty 05, 2010 19:11 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Trawko,tylko nie zawsze da się do rodziców po pomoc.W końcu skoro się brało kotka to na własną odpowiedzialność.
Moja mam chociaż lubi Miałkę i jak tam jesteśmy to ją rozpieszcza,ale jak się dowiedziała że,Miałka choruje to od razu padło zdanie-"Ja nie chcę wiedzieć ile kosztuje jej leczenie",a przecież słowem nie wsopmniałam o kosztach!I weż poproś o pomoc po takich słowach 8O Nigdy w życiu :roll: Już Ci kiedyś pisałam żem dziad ale honorowy i nie będę się prosić :mrgreen:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 05, 2010 19:12 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

Oj, akurat jeśli idzie o koty to nie bardzo :roll:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sty 05, 2010 19:14 Re: Miałka i jej sługa uniżony-w Nowy Rok bez migdałkow cz.II :)

kotka doroty pisze:Trawko,tylko nie zawsze da się do rodziców po pomoc.W końcu skoro się brało kotka to na własną odpowiedzialność.
Moja mam chociaż lubi Miałkę i jak tam jesteśmy to ją rozpieszcza,ale jak się dowiedziała że,Miałka choruje to od razu padło zdanie-"Ja nie chcę wiedzieć ile kosztuje jej leczenie",a przecież słowem nie wsopmniałam o kosztach!I weż poproś o pomoc po takich słowach 8O Nigdy w życiu :roll: Już Ci kiedyś pisałam żem dziad ale honorowy i nie będę się prosić :mrgreen:



Chyba żle sie wyraziłam :oops: , chodziło mi o to ,ze estre mieszka z rodzicami , to wiec te koszty mieszkaniowe troche ma mniejsze,a wiecej może na koty przeznaczyc :roll: , no chyba,ze cos blędnie mysle :oops:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 122 gości