A my już się z Tacią bardzo lubimy!!!!Gucia i Mela jeszcze są wrogami,chociaż one tak bardzo chcą się z Tacią zaprzyjaźnić.Szkoda mi ich,bo bawię się z Tacią,one podchodzą,ale Tacia nie chce mieć z nimi nic wspólnego.Szuka jednak mojego towarzystwa,przytulanie sprawia jej przyjemność,no i poznaje urok zabawek.Myszka whiskasowa jest najlepsza,ale siostra zrobiła jej zabawkę z kolorowych sznurków i też się tym bawi.Tą kotką nikt się wcześniej nie zajmował,może tylko dał jeść i pogłaskał,może ktoś i kopnął,nie wiem,różnie mogło być.Przepięknie się otwiera,przychodzi do mnie,ale np.na balkon nie chce wyjść.Przypuszczam,że kojarzy się jej z tą wolnością,z zimnem i walką o przetrwanie i nie jest to miłe.Teraz ma czyste posłanko,pełną miskę i mnóstwo mizianek.Chyba jej się to podoba.Moja siostra przychodzi specjalnie dla Taci,bo uwielbia tę kotkę i mam nadzieję,że Tacia przekona się również do niej.Nie,nie drapie,nie gryzie,ale nie chce u niej być na rękach,tak jak u mnie.Powolutku.O,właśnie podeszła do drzwi balkonowych i obserwuje świat na zewnątrz.

Bardzo proszę.Teraz leży już na kanapie i z odległości ok.1 m przygląda się leżącej Guci.Może,może...?