2 Kotki "Fercie" - w DS w Danii:) Daisy odeszła kochana [']

to ja nucę mantrę: niech wszystko sie uda...niech wszystko sie uda...niech wszystko sie uda.. :ok:

kaja555 pisze:to ja nucę mantrę: niech wszystko sie uda...niech wszystko sie uda...niech wszystko sie uda..

I ja dołaczam mruczankę ....

niech wszystko sie uda...niech wszystko sie uda...niech wszystko sie uda...

:ok:

Dzisiaj powinny dojechać na miejsce :ok:

nie mam jeszcze zadnych wieści i oczywiscie trzese sie jak galareta :oops:

to długa droga i warunki trudne, Pani się pewnie odezwie dopiero jutro

Kciuki niezmienne :ok:

Zgadza się - dajmy im czas, warunki felerne. Ale będzie na pewno wszystko OK

a ja i tak sie trzese :roll:

mam naprawde jakąs niezdrowa schize zwiazana z podrózami kocimi
najchetniej dzwoniłabym co godzine pytac jak sie jedzie :roll:

Mała1 pisze:a ja i tak sie trzese
mam naprawde jakąs niezdrowa schize zwiazana z podrózami kocimi
najchetniej dzwoniłabym co godzine pytac jak sie jedzie

Zrozumiałe

Jakas melisa, ziólka moze pomoga ... ? :wink:

to kawał drogi, nic się pewnie nie dzieje, ja tylko myślę o tym, jak np. trzeba zrobić postój i wtedy mam różne wizje ucieczki kotów, wypadków itp.

Na szczęście Fercie to nie dzikuski, które przy pierwszej okazji chcą dać dyla.

Ciotki, będzie dobrze

Mocno trzymamy i zagladamy jak czesto się da :ok:

kaja555 pisze:to kawał drogi, nic się pewnie nie dzieje, ja tylko myślę o tym, jak np. trzeba zrobić postój i wtedy mam różne wizje ucieczki kotów, wypadków itp.

Na szczęście Fercie to nie dzikuski, które przy pierwszej okazji chcą dać dyla.

ooo-własnie tak mi działa wyobraznia też :roll:

nadal nic nie wiem jeszcze