Koty w schronisku w Józefowie DT PILNIE!!

podpisujesz umowe adopcyjna. Szybka sprawa, zadnych pytan nie zadaja. W moim przypadku umowe podpisywal kolega, ktory potem tych kotow nie wiedzial na oczy. nie bylo zadnych pytan, zadnego sprawdzania.

opcja współpracy- bierzesz chore koty i po sprawie, nikt nic nie zapisuje

opcja chcemy kasę- spisujesz umowę i schronisko chce pieniądze jak za normalną adopcję. Nikt nic nie sprawdza.

Z obydwoma opcjami się tam spotkałam.

Jakis spis kotów zapewne mają, ale... kiedy tam byłam ostatni spis ten był sprzed miesięcy... czyli mega nieaktualny.

tajdzi może wciśniesz w tytuł date 10.01?

celestynów? Kolejna umieralnia... Studnia bez dna jednym słowem. Zastanawiam się, czy wyciągnięcie tych kotów teraz zatrzyma przyjmowanie kolejnych? Jak myślicie, da się coś z tym zrobić?
Nie wiem, czy na wolności taki kot nie ma większych szans.

Nie zatrzyma, bo co zrobić jak ludzie przywożą?
tylko bez pomocy z zewnątrz, bez naszej pomocy te koty nie mają szans

oczywiście, że nie zatrzyma, w końcu w józefowie KOTÓW MIAŁO NIE BYĆ

Never, ja nie chcę nikogo negatywnie nastawiać, bo to bez sensu, co jest w schronisku to widać na zdjęciach i może na razie po prostu zajmijmy się pomocą tym zwierzakom. a nuż dyrekcja zmieniła swoje nastawienie? bo to, że jest tragicznie, a nawet gorzej, to każdy wie...

tajdzi pisze:oczywiście, że nie zatrzyma, w końcu w józefowie KOTÓW MIAŁO NIE BYĆ

Never, ja nie chcę nikogo negatywnie nastawiać, bo to bez sensu, co jest w schronisku to widać na zdjęciach i może na razie po prostu zajmijmy się pomocą tym zwierzakom. a nuż dyrekcja zmieniła swoje nastawienie? bo to, że jest tragicznie, a nawet gorzej, to każdy wie...

Dyrekcja za czesto zaglada do kieliszka, nastawienia raczej nie zmieni. jesli chcesz pomoge w robiebiu zdjec, wykluce sie jesli bedzie kazala placic, ale kota zabrac nie moge

ale interesuje mnie komu podlega ta mordownia, do kogos mozna sie zwrocic w tej sprawie - TOZ?