Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 16, 2009 15:22 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

tangerine1 pisze:A tak na powaznie, Masza po latach cyrków przy pobieraniu krwi, ostatnio pozwoliła sobie pobrać bez najmniejszego problemu, nawet nie burknęła 8O

chora??? 8O

za porady ślicznie dziękuję, pomyślę ;)

a tak naprawdę najbliższa prawdy jest aglo ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro gru 16, 2009 17:05 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

aglo najbliższa prawdy...

To ja już znam przyczynę, która była podstawą cięgów, które Lunka zbierała od Mruf... 8)

To była twarda szkoła życia, wychowanie, chęć wsparcia młodej Kotki przez tę bardziej doświadczoną Kotę w obcowaniu z Dużymi... :twisted: Swoisty rytuał przejścia w kocim wydaniu, mający nauczyć Lunkę obsługi Dużych.

Trzeba przyznać, że Mruf odniosła sukces wychowawczy, a że starymi metodami, bo laniem Lunki, to już nieistotne... :mrgreen:

Grunt, że działa. :ryk:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro gru 16, 2009 20:42 Re: Permanentny PMS. Małe idą w świat :)

aglo pisze:
tanita pisze:
aglo pisze:U nas dieta, Bruno musi schudnąć!!


o i jak Wam idzie z białym niedźwiadkiem polarnym? :twisted:


Trzymamy się dzielnie, jesteśmy twardzi, wzrok zagłodzonego Żeraniątka, jego piski malutkiego kociątka nas już nie wzruszają. A trzeba przyznać, że mimika u białego Kota nader wyraźna... .


o tak, bardzo dobrze to znamy :lol:
Uschi - głos rozsądku w naszym związku, ograniczająca surowo liczbę tymczasowych futer zwinęła Brunona pod pazuchę bez mrugnięcia okiem "bo on tak patrzył". A miałyśmy tylko pojechać do lecznicy i nakarmić kociaki z Żerania :twisted:
także Bruno to cfaniak kuty na cztery łapy, w tej mimice znaczy się
Bardzo się cieszę z sukcesów w diecie i z tego, że towarzystwo znalazło tak wspaniały dom. A Sebadu na początku się opierał, że tylko jeden kot i to w dodatku Lunka 8) :lol:

Sihaja pisze:Witam serdecznie :)
Znalazłam wąteczek, pooglądałam zdjęcia :)


Witamy i zapraszamy do czytania :D
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro gru 16, 2009 20:52 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Dziękuję :)
Widzę, że głos rozsądku się łamie :) Na szczęście dla kota... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro gru 16, 2009 21:02 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Sihaja pisze:Dziękuję :)
Widzę, że głos rozsądku się łamie :) Na szczęście dla kota... :)


tak naprawdę to głosem rozsądku jest ta podłota Mruf
dzięki niej wiemy, że wszystkie koty które trafią do nas muszą znaleźć swoje domy, bo inaczej ona je psychicznie i fizycznie wykończy :evil:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro gru 16, 2009 21:05 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Z tego co czytam, Mruf wcale nie jest podła. Mruf tylko dobrze wie, czego chce :mrgreen:
A w ogóle jak można tak o kotku mówić.... :roll:
;)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro gru 16, 2009 21:12 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Sihaja pisze:Z tego co czytam, Mruf wcale nie jest podła. Mruf tylko dobrze wie, czego chce :mrgreen:


bardzo często o osobach, które wiedzą czego chcą mówi się, że są wredne :twisted:
to co się dziwić, że i u kotka to wkurza :lol:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Śro gru 16, 2009 21:31 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

tanita pisze:bardzo często o osobach, które wiedzą czego chcą mówi się, że są wredne :twisted:
to co się dziwić, że i u kotka to wkurza :lol:


Szczególnie o 5.20 rano, kiedy człowiek śpi w najlepsze i nie musi wstawać, bo jest na zwolnieniu... :evil:

A tu: ugniatanie, najgłośniejsze mruczenie wprost do ucha, wsadzanie zimnego i mokrego nosa do oka, lekcje informatyki... :mrgreen: O tak, Koty wiedzą czego chcą :D

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro gru 16, 2009 21:56 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

Albo się przyzwyczaiłam, ale coś ze mną nie tak - bo mi to wcale nie przeszkadza. Mam właśnie kilka dni urlopu, koty mnie budzą przed 6:00, bo tak zazwyczaj wstaję do pracy i daję im śniadanie. A od śniadania urlopu przecież nie ma. I jakoś tak zawsze mi miło, że mnie budzą.... :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw gru 24, 2009 21:12 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

...a my tak cichutko, żeby nikogo nie zbudzić...

Zdrowia, szczęścia, pomyślności i udanych adopcji kolejnych Kociaków :ok: .

aglo, Sebadu, Bruno, Lunka i Antoś, który macha z brzucha rączkami!

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt sty 01, 2010 14:40 Re: Permanentny PMS. Monday, bloody Monday...

dziękujemy za życzenia :D
a teraz noworoczna aktualizacja fotograficzna:

Mruf (najstarsza z rodu, zatem dwa zdjęcia)

Obrazek Obrazek

Sopinio

Obrazek

Pestunia

Obrazek

i Ciułała
Obrazek

oraz pani, która Ciułałę sprowadziła

Obrazek Obrazek

ten smutny kotek siedzący przy kuwecie to oczywiście Mruf :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt sty 01, 2010 15:02 Re: Permanentny PMS. Nasza trójka i sylwestrowy kotek ;))

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

[Albo nie trybię, albom nie wtajemniczona - Ciułała bo ma ciułać cały rok, co by nie zabrakło???]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sty 01, 2010 15:12 Re: Permanentny PMS. Nasza trójka i sylwestrowy kotek ;))

ciułała to jeden z niezbędnych elementów VIPowskiego Sylwestra, na jakim byłam ;)

debata na ten temat przetoczyła się ze dwa dni temu na wątku wnerwionym 8)

a Ciułała cieszył się wczoraj wielkim powodzeniem :lol:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt sty 01, 2010 17:15 Re: Permanentny PMS. Nasza trójka i sylwestrowy kotek ;))

Witamy się Noworocznie! :D

Lunka zwija się w taką samą trąbkę jak Mruf :wink: .

A Sopel jak zwykle przeuroczy...

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 04, 2010 21:53 Re: Permanentny PMS. Przyjmujemy zakłady :)

Jutro Uschi nie jedzie do pracy.
Pracuje w domu.
Podjęła tą decyzję ze względu na ważną ekspedycję, która czeka ją w godzinach porannych.
W ekspedycji będzie towarzyszył jej kotek o imieniu Mruf
Pojadą na ulicę Berensona celem pobrania krwi.
do ulubionej pani doktor Mruvinki, tej co jej życie uratowała i którą stworzenie to darzy wielką namiętnością :twisted:
na razie na ulicy Berensona jest 1:0 dla Mruvinki, ale tym razem mam nadzieje na zwycięstwo człowieka nad zwierzęciem :lol:
prosimy o trzymanie kciuków
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości