NIE-ŚLEPY WHISKAS Antymon na wiecznym tymczasie ;)

Dziękujemy!

*anika* pisze:Umówiliśmy się na wizytę u okulisty we wtorek o 18.30. Ktoś nas podwiezie może? Zimno jest, a ja nie mam samochodu... no i daleko (z targówka)

czy jest juz ktos mobilny, kto może podwieźc dzisiaj anike do okulisty?

jedziemy

piotr568 pisze:jedziemy

Dziękujemy Piotrowi za transport!

Antymonek już po pierwszej kolacji w nagrodę za ładne połknięcie tabletek

Dr Garncarz uważa, że oczko jest bardzo ładne i mamy go nie ruszać. Tego oczka. Bo czasem bywa tak, że jeśli się natnie, potnie i odetnie, to oko się wkurzy i na złość odrośnie jeszcze więcej. Dostaliśmy (khe, khe :twisted:

nie za darmo :roll:

) kropelki nowe. Kolejne inne mamy wykupić z recepty. A trzecie to te co dostaje - tobrosopt. Przez 3 tygodnie, dwa razy dziennie, w odstępach kilkuminutowych.

Dziś zapłaciliśmy 90 zł. Wcześniej za Tobrosopt w kropelkach jakieś niecałe 30 zł. No i jutro krople z recepty. Nie wiem ile.

Wyczołgałam się z domu po 17. :oops:

i dopiero poszłam do apteki :roll:

w trzeciej farmaceutka zdołała odczytać poprawnie nazwę leku :twisted:

Kotek właśnie wcina kolację. A brzuszek jak rósł tak rośnie. I znów wygląda jak kotka w ciąży

WESOŁYCH ŚWIĄT

Antymon właśnie mi dziurkuje stosik kartek :roll:

A wcześniej podziabał pół okładki mojej ulubionej książki :twisted:

PS: jopop, zmienisz tytuł wątku na jakiś bardziej aktualny?

Dzięki

Wczoraj puściłam wreszcie srebrnego kota na pokoje. Antymon gania moją prywatną Frotkę po mieszkaniu

a potem następuje zmiana i to Antymonek dostaje łapą po głowie

Frot już nie syczy. Wczoraj jeszcze trochę syczał. Antymoś ( :roll:

) się nieco bał tego syczenia i się kulił, ale po jakimś czasie sam zaczął zaczepiać Frota w celach rozrywkowych

Sara niezadowolona chodzi po mieszkaniu i miauczy. Pewnie jej przejdzie za jakieś dwa dni.

A może jakieś foty ciocia pokaże... co...?

Może

Tylko światło nie teges, a mój aparat robi w miarę znośne fotki tylko przy dobrym świetle słonecznym :roll:

Mam kilka filmików w zanadrzu. Jutro postaram się wstawić. No i zdjęć poklikać - ale to też jutro

A Frot z Antymonkiem już się bawią ładnie bez syczenia

I nawet raz srebrny kot się chciał pozaprzyjaźniać z moją Sarą i zaczął się o nią obcierać pomrukując, a ona tylko patrzyła w górę na mojego tatę i marudziła

i nie syknęła ani razu! Dziwne mam koty :roll:

Dawno nowych wieści nie było...
I fotek...
I filmików...

Ekhm... no, nie było :twisted:

To może jutro, co? :oops:

bo dziś mam dużo roboty (jutro z resztą też

) i jam zmęczona...

Ale pytanie bym chciała zadać: czy to normalne, że jak dwa kotki się bawią to jeden wrzeszczy, jakby mu ten drugi mięśnie żywcem wyrywał? Co do szczegółów: krew się nie leje, koty tylko czasem wrzeszczą, a przez pozostały czas się bardziej po ludz... ekhm... po kociemu bawią

Mam się nie wtrącać?

Chodzi oczywiście o Frota i Antymonka. Czyli dwa młode półroczne kotki. Sary Antymon nie atakuje. Frotka też już jej nie atakuje odkąd zobaczyła, że ją też ktoś może podziabać i to wcale nie musi być przyjemne :twisted:

Moje też czasem wrzeszczą... A za parę chwil wylizują sobie nawzajem futerka

Jak sobie krzywdy nie robią, to chyba lepiej się nie wtrącać.

NIE-ŚLEPY WHISKAS Antymon na wiecznym tymczasie ;)

Kto przegląda forum