Któregoś dnia Nina, jak zwykle wracając z pracy do domu, zatrzymała się na dworcu, żeby nakarmić koty, którymi opiekuje się tam od lat. Tym razem czekała ją szokująca niespodzianka!!!! Do kociej stołówki zawitały dwa nowe szaraki.
Spokojnie przyjrzała się młodziakom i decyzja błyskawiczna,trzeba je koniecznie złapać. Nina dostrzegła bowiem, iż koty mają rany z odmrożenia.
Obie z Dorotą szybko się z tym uporały i teraz mamy pod opieką kolejne kocie bidule, wymagające dużo zabiegów pielęgnacyjnych zanim będą mogły szukać nowych domów.
Po pierwsze i co najważniejsze!!!!!!!!!!!!!! kocia młodzież nie jest dzika!!!!!!!!!!!! to ewidentnie domowe kocięta wyrzucone na mróz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Koty bez sprzeciwu pozwoliły wetowi na wszelki zabiegi wokół siebie.
Są przebadane, odrobaczone, odpchlone i leczone.
A diagnoza nie jest dobra.Zapalenie płuc-obustronne i bardzo rozległe. Odmrożenia łapek i ogonów!!!!!!!!!!!,Sopelkowi - kocurkowi grozi, a sumie jest nieunikniona, amputacja ogonka.
Siostra jest w lepszym stanie - wet ma nadzieję, że u niej obejdzie się bez konieczności interwencji chirurgicznej,ale to jest bardzo wstępna opinia.
Na razie koty leczone są antybiotykami Ceporeks i Enrobiofloks,wzmacniane witaminami i dwa razy dziennie noszone na zmianę opatrunków oraz moczenie w rivanolu i smarowanie specjalną maścią z antybiotykiem, ażeby zapobiec zakażeniu.
Teraz walczymy o to ,żeby te kociaki w ogóle przeżyły!!!!!!!!!!!!!!! zapalenie płuc nie jest tylko zabójcze dla ludzi.
Staramy się maluchom zapewnić wszystko co najlepsze: dobra karmę, leczenie a przede wszystkim troskliwą opiekę. Mają ciepło i otoczone są miłością.
I wszystkie z nas trzymają za nie kciuki,żeby walczyły!!!!!!!!!!!!!!!!
Sopelek
Śnieżynka
Prosimy o wsparcie i pomoc w leczeniu i rehabilitacji. Zima się dopiero zaczyna a my już drżymy, jakie będą jej kolejne ofiary.
Na rzecz Śnieżynki i Sopelka został zorganizowany bazarek, na który serdecznie zapraszamy viewtopic.php?f=20&t=105719