Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

mimbla ale news

. Głodzić należy, nie daj Boże aby wdały się jakieś powikłania. W trakcie zabiegu pełne jelita to wielkie ryzyko i pewne wymioty po narkozie. Do badań krwi nawet jednego kota, też solidarnie głodzę wszystkie i jakoś żyję

Nikt nie mówił, że będzie łatwo

Aga, to już za półmetkiem :ok:

Jan juz po. Dostaje kroplowke i sie powoli wybudza. Zeby wyczyszczone (wyrwanie zajelo 45 min

) usuniete ma wszystkie kly. Reszta sprawdzona i oczyszczona:) Jaja uciete:) nerki w obrazie USG bez zmian:)

Siku zrobil sam. Nie trzeba wyciskac:) :mrgreen:

O 19 jade po nieszczesnika

aga9955 pisze:usuniete ma wszystkie kly. Reszta sprawdzona i oczyszczona:) Jaja uciete:) nerki w obrazie USG bez zmian:)

Matkozcórką, ależ to brzmi. :ryk:

Fajnie, Jan teraz na pewno będzie miał większy komfort. To teraz ogłaszasz casting czy zostaje na tzw. tymczasie

Nie wiem sama.
On ma czas. Zobaczymy. Poleczymy, wypieknimy, zaszczepimy i bedziemy badac sytuacje.
Jan to starszy kot. Generalnie duzo spi, bardzo duzo je:) i lubi spokoj.
Moze zostanie u mnie i bedzie sobie wychodzil na taras tak jak lubi. Zobaczymy. Zdazylismy przez te lata jak tu jest go polubic. Co prawda dopiero od roku zamieszkal na stale na tarasie ale znamy sie i szanujemy:) :mrgreen:

Nie wiem czy powinnam go uszczesliwiac na sile nowym domem.

aga9955 pisze:Moze zostanie u mnie i bedzie sobie wychodzil na taras tak jak lubi. Zobaczymy. Lubimy go:)

Aga, gdyż jak wiadomo, Jan - oprócz wielu przymiotów ciała i ducha - jest również bardzo lubaśny :mrgreen:

cieszę się, że już po wszystkim

taaa z nerw po trzykroc uzylam czasownika lubi w jednej wypowiedzi zgola nie za dlugiej.

Mozna uznac ,ze Jan jest lubasny:)

Nie spalam ani minuty w nocy. Mam malusi kryzys. Moje mlodsze dziecko tez. Troszke odsniezylismy tarasy. Walczymy ze snem.
:mrgreen:

Cieszę się, że już po :ok:

(i nic więcej na razie nie napiszę, gdyż albowiem mam dziś wnerwa na wszystko i mię poczucie humoru porzuciło. Może wróci, jeśli nie zabłądzi.)

galla pisze:Cieszę się, że już po

(i nic więcej na razie nie napiszę, gdyż albowiem mam dziś wnerwa na wszystko i mię poczucie humoru porzuciło. Może wróci, jeśli nie zabłądzi.)

oj Kasia. Napisz smska. Przytulam i szukam Twojego poczucia humoru. :1luvu:

Tiaaa, już widzę twoje tymczasowanie Aga :twisted:

lepiej się przyznaj że Jasiulek zostaje, jak Lulu :mrgreen:

Cameo pisze:Tiaaa, już widzę twoje tymczasowanie Aga lepiej się przyznaj że Jasiulek zostaje, jak Lulu

Jan nie jest szylkretowy:)

Ale co prawda to prawda. Srednio sie nadaje na dom tymczasowy niestety.
Jestem kolekcjonerka, zbieraczka.
:mrgreen:

W kazdym razie sprobuje mu zalatwic fajny dom. ALe musi byc najlepszy. A jak nie uda sie , to przeciez go nie wyrzuce :mrgreen:

Spoko spoko, humor znajdę, nie dam mu spitolić za daleko.

Na razie znalazłam zaszczaną (a jakże, wszędzie naszczają gady, jak za długo leży) butelkę tequili, mam grenadinę i pomarańcze, wycisnę se soczek i będę miała tequila sunrise. Się mi słonecznie zara zrobi jak nie wiem. O.
Nie mogłam tej tequili znaleźć i w rozpaczy chciałam se zrobić tequilę sunrise z Bacardi. Well, jak się nie ma, co się lubi, to się pije co się ma, że użyję nieco zmienionych słów Beliowen z innego wątku.
A potem siądę do pracy i czuję, że Unia oszaleje z radości, jak dostanie mój raport :smokin:

A Wy żałujcie, że Was rano nie było :arrow:

viewtopic.php?f=1&t=105729

o moja ulubiona forumowiczka. Prawie weterynkarka co pisze na prywacie.

Niezle rewelacje tym razem sklecila

Juz nie leczy kotow mleczkiem???? No no no :mrgreen:

galla pisze:A Wy żałujcie, że Was rano nie było viewtopic.php?f=1&t=105729

OOO, cangu, moja miłość

No to git

Jan w domu.
Smierdzi jak nieszczescie. Buzia cala w skrzepach:( ale chce chodzic, zwiedzac, jesc.
Porzygal sie wlasnie sama zolcia.....

mam nadzieje ze zaraz pojdzie spac. Dyzuruje moj starszy syn :mrgreen:

Ja ide spac i wymagam budzenia tylko w naglej potrzebie. :mrgreen:

Aga i koty II..prosze o zamkniecie.

Kto przegląda forum