No i
sprzedana. Bardzo prokoci ludzie, duży dom w Wołominie, na zdjęciach z poprzednią kotką, która we wrześniu umarła na raka, widać ogromną czułość i więź między kotką a opiekunami. Koteczka (która obecnie dostała nowe imię - Sufka

) po wyjściu z kontenerka przeszła się zaraz dumnie po salonie i generalnie nie wyglądała na przestraszoną. Ona w ogóle jest bardzo zrównoważona i łagodna.
Umowa podpisana, kot zostawiony, a ja, jak zwykle, z rozdartym sercem między radością ze znalezienia domu dla kota a tęsknotą oraz obawami.
