Toz kurcze, co sie dzieje?! U Ciebie nie dobrze, u mnie nie dobrze i u sasiadki tez jeden z dwuch choruje
Juz w watku Rosen sie pytalam, ale powtorze i tu... Chodzi o Lilly.
1. Jak ja wdostac znowu do transporterka?
2. Jak beda tabletki do podawania, to jak jej to dac?
(Przede wszystkim najpierw zlapac...)
3. Jak bedzie i masc, to jak ja do oczu wdostac?
Ona jest taka straszna, ze ja po dwuch godzinach rezygnuje i sie poddaje. A chce zeby byla zdrowa. Teraz biega jak opetana po mieszkaniu i mruczy glosno sama do siebie albo do nas. Nie wiem...
Agus, ale trzymam kciuczki, zeby jutro juz bylo dobrze u Was. Ja sie po pracy wybieram tez do wetki.