Sonia,syberyjska(?) szylkretka bez ogonka.W domu!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 04, 2010 12:18 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Są,są dobre :lol: :lol: :lol: Sonia wygląda duuużo lepiej.Ma apetyt,zjadła porcję indyka,kiedy przyszłam,potem była kroplówka i zastrzyk,zabiegi kosmetyczne,bo położyła się w miseczce z convem :oops: i trzeba było wyciąć kołtuny.Przed moim wyjściem dostała znowu troszkę indyka,bardzo się dopominała.Chodziła po lecznicy i wąchała,gdzie tu jedzonko.Wetkę cieszy fakt,że nie wymiotuje,że ma takie normalne kocie reakcje.Zauważyłam,że futro już nie takie tłuste.Zaniedbane,ale innej jakości,to widać.Nawet bardziej kolorowe 8O .Waży mniej,bo 2100,no ale dopiero parę dni je normalne jedzonko.
To będzie charakterek! Ofuczała już lecznicowego,nerkowego kocurka,chociaż to taki miziak.Na wetkę też potrafi syknąć,taka jest.Niech będzie,byle wyzdrowiała.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 04, 2010 12:25 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Świetne nowiny :lol:
Teraz już z górki będzie :ok:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 12:28 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

przepraszam ale nie doczytałam chyba dokładnie ale chciałabym się dowiedzieć czy kotka znalazła już swój domek?:)

kasia_niebieski

 
Posty: 30
Od: Sob lis 28, 2009 10:21
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 12:30 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Ależ skąd.Ona na razie jest w lecznicy,potem będzie u mnie na tymczasie.O domku nawet jeszcze nie myślę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 04, 2010 12:32 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

na lekkim wydechu ufff coby za głośne nie było :wink:
widać że kotce ma się na życie jak już taka zborna i nawet pania wet osyczała :lol:
jak juz włos się zmienia na lepszy to znaczy że są efekty kuracji
kciuki dalej :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sty 04, 2010 12:35 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

pytałam bo jeśli jest taka możliwość to chciałabym zaproponować jej opiekę ale już na stałe, tym bardziej, że niedawno zaadoptowałam kotka od p. Kasi D mój wątek jest tu założony.

Obecnie opiekuję się kotem teraz ma ok 12 tygodni i chętnie wzięłabym kotkę.:)
po kotka jechałam do Lublina z Warszawy po ta też moge ewentualnie podjechać:)

kasia_niebieski

 
Posty: 30
Od: Sob lis 28, 2009 10:21
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 12:41 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Hmmm mi się wydaje, że po takiej walce o życie kici ewar nie będzie w stanie jej oddać :wink: :oops:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon sty 04, 2010 12:44 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

rozumiem, ale ja zaproponowałam....

kasia_niebieski

 
Posty: 30
Od: Sob lis 28, 2009 10:21
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 12:46 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

kasia_niebieski pisze:pytałam bo jeśli jest taka możliwość to chciałabym zaproponować jej opiekę ale już na stałe, tym bardziej, że niedawno zaadoptowałam kotka od p. Kasi D mój wątek jest tu założony.

Obecnie opiekuję się kotem teraz ma ok 12 tygodni i chętnie wzięłabym kotkę.:)
po kotka jechałam do Lublina z Warszawy po ta też moge ewentualnie podjechać:)

kasiu, byłoby cudownie, tylko myślę, że Sońka musi dojść troszkę do siebie.
Naprawdę byś ją chciała? :1luvu:

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon sty 04, 2010 12:46 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

ewar jak się zapatrujesz na przyszłość kici? Ja wiem, że to jeszcze wcześnie ... mi by było przykro się rozstawać z futrem które ściągnełam z "tamtej" strony :roll:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon sty 04, 2010 12:47 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Miss pisze:Hmmm mi się wydaje, że po takiej walce o życie kici ewar nie będzie w stanie jej oddać :wink: :oops:


miss, jest tyle kocich bied, że takiej opcji jak zostawienie Sonii, jeśli jest dobry dom, raczej nie ma. Tu chodzi o pomoc jak największej liczbie kotów. Przede wszystkim.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon sty 04, 2010 12:48 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Poza tym w warszawie byłoby na pewno więcej możliwości jej leczenia. Cokolwiek jej jest.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon sty 04, 2010 12:50 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

gosiar, rozumiem. Ja jeszcze patrzę z perspektywy osoby która ma tylko jednego wyratowanego kota. Za żadne skarby świata bym się z nim nie rozstała po tym jak płakałam nad nim, bo myślałam że umiera 5 razy dziennie :) Jakby nie patrzec moje doświadczenie w opiece nad kotami ogranicza się do 3 kotów przez całe moje życie :oops:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon sty 04, 2010 13:07 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

Nie wiem,co napisać. 8O 8O Bardzo chętnie,ale musiałabyś poczekać.Kotka musi wyzdrowieć,nie mogłabym Ci dać tak chorego kota.Możliwe,że nie będzie musiała brać leków,że wysoki cukier był efektem stanu zapalnego.Jeżeli tylko będzie konieczna dieta (mięso indyka) to nie będzie źle.Kotka jest piękna,w środę zrobię jej zdjęcia,natomiast o jej charakterze niewiele jeszcze mogę powiedzieć.Mnie już lubi,uspokaja się,kiedy jestem przy niej.Miły Pan w lecznicy głaskał ją delikatnie,kiedy leżała pod kroplówką,ale nie była zadowolona.Trochę się bała.
Miss,nie miałam dotychczas żadnego kota,którego nie chciałbym zatrzymać.W dodatku trafiają mi się coraz urodziwsze,ale mam dwie kochane kotki oraz miejsce na tymczasy.Nie mogę się "zapchać" kotami,bo w Stalowej nie ma domków tymczasowych z różnych powodów.Moje kotki akceptują każdego kota,dzięki nim mogę jakąś biedę przetrzymać i znaleźć jej dom.Z piwnicy,podwórka,schronu trudno wyadoptować,z domu owszem.Bywało i tak,że miałam kota trzy dni na tymczasie i znajdował się domek.Velvet podkarmia śliczną Mufkę w piwnicy.Zdrowa,kochana,ale PIWNICZNA.Szanse ma mizerne.Wystarczyłoby ją wziąć na chwilę do domu i telefon by dzwonił.Nie mam wyjścia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56332
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 04, 2010 13:08 Re: Sonia,długowłosa szylkretka,strasznie zaniedbana

prawda jest taka, ze nie mam doświadczenia jeśli chodzi o zaawansowaną opiekę zdrowotną dla kotów. miałam w swoim życiu chow- chowkę + jej 6 szczeniaków, które wyrosły na zdrowe i piękne psy mimo, ze nie miały rodowodu... Mój kotek, którego mam miał chorobę uszu i jeździłam z nim w każdy pon i czw do weta przez 4 tygodniem, potem szczepienia, itp - wszystko co musiał mieć dostawał. Teraz mam nadzieje, że jest bardzo szczęśliwy z nami i mimo, że czasem okazuje się łobuzem to za nim w świecie bym go nie oddała:)

Wiem, że każdy ma obawy przez oddaniem kota/pieska czy innego zwierzaka w "obce" ręcę ale tak jak w przypadku neko - jesli wiedziałabym, że nie zapewnie mu dobrego domu to bym go nie wzięła.

Chciałabym tylko być przygotowana na to co miałabym jeszcze przy Sonii zrobić? o co zadbać, wszystko zapisać i przygotować się do opieki.
Fakt w Warszawie jest masa weterynarzy, co chwila jadą ulicami widzę kliniki weterynaryjne które specjalizują się w szczególnych przypadkach - także możliwości są.

a gdzie Sonia teraz mieszka?:)

kasia_niebieski

 
Posty: 30
Od: Sob lis 28, 2009 10:21
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 10 gości