Tytek wiecznygilarz Margolcia Juz Po Operacji .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 02, 2010 22:17 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu Ty wybierasz najlepsze domy, Jopopek będzie szczęśliwy :ok: :ok: :ok:

Jakie śliczne dwie GAdzinki :twisted: :twisted: :twisted: :D :mrgreen: :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 03, 2010 8:51 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu zobaczysz Jopek będzie szczęśliwy :) Ty Go wychowałaś na rozsądnego Kociaka :D jak byłam ostatnio u Ciebie to Jopek sie ukrył i nawet Go nie zobaczyłam,
a gdzie Jopek pojechał? daleko? Ty wybierasz cudowne domki, więc na 100% bedzie mu tam bardzo dobrze :D
Zdjęcia cudowne - Tata z córeczka blondyneczką :D
To zdjęcie z Kotą ogrzewaną przez resztę przeurocze :D i najwazniejsze, że Kota już nie cierpi i nic Ją nie boli.

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 03, 2010 9:26 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

witam niedzielnie .
magdaradek ,wiem wybieram cudowne domki 8) ..jednym z nich jesteś TY :1luvu:

Kaja888 ,niestety Jopek zawsze się chował ,ale ostatnio coraz częściej wychodził ,ba nawet niektóre panie miały zaszczyt go głaskać . :wink:
niestety Jopek wypierał Tytka ,doszło do tego ze kiedy Tytuś przytulał się do mnie ,Jopek podchodził a Tytek odchodził... :cry:
Marcin napisał mi żebym się nie martwiła ,że zrobi wszystko aby Jopek był szczęśliwy ,na razie siedzi w transporterku ,ale spokojnie i daje się głaskać.
Oby mu się udało :1luvu:

Kuleczka kaszle strasznie ,wygląda to tak jak u dzieci zap. krtani..głos jak ze studni.dziś lub jutro do weta.
Tytek też na antybiotyku.

a czas też pomyśleć o niej :oops: :cry:

Maciuś ,pasibrzuch pierwszej wody rozrabia na całego ,po raz który zerwał mi firankę ,zerwał zasłonkę :twisted: ułożył się na głowie ,mruczał w nocy ... :mrgreen:
jutro na USG ,jednak nadal dużo pije wody .
W jelitkach nie zalega kupa ,to bardzo ważne.

Burasia codziennie czeka na mnie na klatce ,wciąż płacze ,tuli się do mnie ,do domu nie chce wejść :cry: wchodzi między psy ,zero reakcji.
To już bardzo stara koteczka.
Jutro dzień jak co dzień ,nie wypoczęłam bo miałam zajęcie z małym upierdliwym skrzatem ,zwanym też wnuczką :lol: kiedy jest babcia ,reszty może nie być ,na moje nieszczęście :twisted:
i nauczyło się to gówniarstwo tak głośno drzec BAAAAABBBAAAAA że aż w uszach świdruje.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 03, 2010 10:37 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

szukam Dt lub DS dla tej kociny

viewtopic.php?f=13&t=105655&p=5404463#p5404463
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 03, 2010 19:07 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

nikt nie chce koteczki :cry:
Iza ją uratowała w ostatniej chwili ,ale ona cały dzień w pracy ,potem karmienie ,kocina sama w klatce marnieje :cry:

denerwuje się jutrzejszym dniem ,co wyjdzie na tym USG ,czy Maciuś jest zdrowy ,czy będzie zdrowy :?: :cry:
Zaczynają się coraz większe problemy z Czarką ,oprócz padaczki ma problemy z poruszaniem się ,wchodzeniem i z chodzeniem,spada ze schodów ,gramoli sie i znów się z suwa ,głuchota doprowadziła do tego ze wszystkiego się boi ,jak próbuje ją wziąść na ręce gryzie i ..wyje :?
wetka poradziła mi żebym kupiła kołnierz i zakładała do czesania ,ona nie daje się dotknąć ,w kołnierzu nie będzie miała takich możliwości z kłapaniem zębami.
Jest już bardzo stara :cry:

Tytek zauważył że króluje niepodzielnie i wykorzystuje mnie na maksa.

zrobiłam na obiad frytki z kebabem (knora) ja zjadłam z apetytem ,a Gadzina nie ,sos niesmaczny :evil:
a naprawdę pyszne :oops:

na sylwka zrobiłam nam sałatkę gyros ,pycha ,dla niego może być :twisted:
nie lubię Gada :x
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 03, 2010 19:53 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

dorcia44 pisze:zrobiłam na obiad frytki z kebabem (knora) ja zjadłam z apetytem ,a Gadzina nie ,sos niesmaczny :evil:
a naprawdę pyszne :oops:

na sylwka zrobiłam nam sałatkę gyros ,pycha ,dla niego może być :twisted:
nie lubię Gada :x



No ja mam taką Gadzinową w domu :twisted: Co zrobię do jedzenia to jej zawsze coś nie pasuje :twisted: Nieraz to bym z chęcią przez kolano przełożyła i parę klapsów w tyłek dała :oops: No ale piętnastolatce to już chyba nie wypada i to wyższej ode mnie :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie sty 03, 2010 21:43 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

AgaPap pisze:
dorcia44 pisze:zrobiłam na obiad frytki z kebabem (knora) ja zjadłam z apetytem ,a Gadzina nie ,sos niesmaczny :evil:
a naprawdę pyszne :oops:

na sylwka zrobiłam nam sałatkę gyros ,pycha ,dla niego może być :twisted:
nie lubię Gada :x



No ja mam taką Gadzinową w domu :twisted: Co zrobię do jedzenia to jej zawsze coś nie pasuje :twisted: Nieraz to bym z chęcią przez kolano przełożyła i parę klapsów w tyłek dała :oops: No ale piętnastolatce to już chyba nie wypada i to wyższej ode mnie :roll:

Niech sobie sama gotuje jak taka mądra ;)
Kciuki za Jopka!

ewick

Avatar użytkownika
 
Posty: 5976
Od: Pon lis 27, 2006 16:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 03, 2010 21:46 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

pozdrowienia Dorciu kochana.

A która psina to Czarka?

my się starzejemy i zwierzaki też.....niestety :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 04, 2010 9:11 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

moja wredota ma 18 l..ale uwierz mi AgaPap też mam nie raz nieodpartą ochotę mu wlać :twisted:
na ulicy połknie wszystko :evil:
nie lubię go i już :twisted:

magdaradek Czarka to sunia jaką dostałam w spadku po rodzicach.
ona mnie wykończy nerwowo ,wczoraj jak zwykle zresztą została na dworzu ,dla wyjaśnienia nigdy nie wraca ze wszystkimi :? jak próbuje to ucieka bo ..nie wie o co mi się rozchodzi ,a że nie słyszy takie są efekty.
została więc na dworzu ,idę po nią ,nie ma psa...znalazłam ją w piwnicy 8O
jeszcze tego nie było.
z tamtąd nie wyjdzie są tak wysokie schodki ,weszłam ,ona ucieka ,złapać nie możesz bo cię pogryzie ,zapędziłam w koziu róg,zaszłam od tyłu i na ręce ,wyła i kłapała zębami w powietrzu ... :roll: :( ja myślę że ona też i kiepsko widzi.
a waży z 10 kg.
dotargałam ,w domu radość :|
Oliwka ledwo przyszła już usnęła ,muszę to wykorzystać .
strasznie jaśniutka ta moja wnusia ,taki bledziutki skrzat .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 9:50 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

dorcia44 pisze:moja wredota ma 18 l..ale uwierz mi AgaPap też mam nie raz nieodpartą ochotę mu wlać :twisted:
na ulicy połknie wszystko :evil:
nie lubię go i już :twisted:


He, he to ja nieraz tez mam takie odczucia co do mojej Gadzinowej :oops:
Jak była mała to żadnych probemów nie było z jedzeniem, a teraz to tylko po knajpach by jadła, a u innych to też jej lepiej smakuje niż w domu :evil: Tylko kto na te knajpy zarobi jak na utrzymaniu 7 futerek jest w domu :wink:
Dlatego ja od jakiegos czasu się nią staram nie przejmować. Robię jeść i jak nie chce to niech nie je, i tak dobrze wyglada, a jak chce coś innego to niech sobie sama robi z tego co jest w lodówce i już. Nawet nieraz jak prosi mnie zeby jej zrobić np. kolację, to z czystym sumieniem jej odmawiam, bo stwierdzam, że pewnie i tak jej nie będzie smakować więc sama nich sobie przygotuje :mrgreen: A z tego jest jeszcze ten plus, że uczy się pomału gotować i neraz nawet dla mnie i TŻ-ta zrobi (chociaż nieraz przyprawione toto jest tak, że gęba się wykrzywia to jemy ):D

Moja jak była tak mała jak Oliwka to też taki blady siwek z niej był, a teraz kawał dziewuchy. A Oliwka na zdjęciu wygląda na świetnego dzieciaka :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon sty 04, 2010 9:55 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu już widze tą Twoją Czarkę stojącą przy bramce, oczywiście samą - zosia samosia :wink:

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 9:59 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Dorciu, a może niech dzieci zapytają lekarza, czy Małej Oliwce nie zrobić badań krwi? skoro taka blada wg Ciebie? żeby wiesz, anemia się nie przyplątała :ok: :ok: :ok:

masz wieści od Jopopka?

Jak Kulcia i Tytek?

A jak Twoje zdrówko?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 04, 2010 10:08 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

dorcia44 pisze:Obrazek

Piękna Rodzinka :1luvu: :ok:

Dorciu, spóźnione i ode mnie noworoczne życzenia: żeby nie było gorzej, i żeby był uśmiech, i zdrowie ... :D
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon sty 04, 2010 11:22 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

ja też już dawno stwierdziłam że niech sobie robi co mu smakuje :twisted: ...podchodzi mnie słowami ..mamusiu twoje naleśniki najlepsze na świecie ale nie mnie na te numery :mrgreen:

Oliwka blada ale to chyba rodzinne u Karoliny wszyscy mają bardzo jasną karnację i są blondynami .

za życzenia bardzo dziękujemy :D

wieści od Jopka mam codziennie ,na razie obserwuje z kąta .
Marcin cierpliwie czeka ,mówi ze nie będzie mu się narzucał. :wink:
dziś powinnam z Kulką lecieć do wetki ,jest rano nie wiem czy się wyrobie,pierw Gagarina i USG u Maćka ,potem reszta..teraz Oliwa :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 04, 2010 14:29 Re: Tytek wieczny gilarz Kota odeszła [']

Hah moj młody tez wybredny. W domu wszystko w ząbki kłuje a najlepsze jedzenie to śmieciowe fast foody :roll: Przez kolano tez nie przełożę bo nie dość ze wiekszy to i juz chyba za stary (za 2 miesiace skonczy 17 lat) :wink: A ostatnio tatuś nauczył go smażyć naleśniki więc może chociaz ja raz na jakis czas zostanę "obsłuzona" :?: :ryk:

Maykaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 1739
Od: Śro wrz 09, 2009 19:45
Lokalizacja: Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Paula05 i 155 gości