Taaa... ja się jakiś czas temu złapałam na tym, że mieszkanie zaczęło być przystosowane bardziej dla zwierzów niż ludzi

Drapaki, budki, kuwety, posłania psów, transporterki, dwie kenelówki, klatki małych zwierząt, podłoga zmywalna... teraz jeszcze drugi pokój zajęła karma z krakvetu i "szmatki" od zaprzyjaźnionej fundacji... a JA gdzie mam się podziać?
