Dziś była spora obstawa.
Atla - miło było poznać Ciebie i Twoją córkę.
Była też nowa wolontariuszka, chyba nie z miau (?)
Wg moich wyliczeń, do domu w tygodniu poszły:
Melba
Irma
Pietruszka
Franek
Mała Mi
Lady
Luna
Skorygujcie pls, jeśli jakiś błąd.
Dziś sporo adoptujących, ale adopcji malo.
Poszedł mały bury kociak. Trójka maluszków 2,5 mies. też trafiła do dt - śliczne, dziś przyniesione, szylkretka, pingwinek dymniaczkowaty i czarnulek. Wielkie dzięki, CoolCaty, że zechciałaś je przyjąć

O nich trzeba pamiętać, by znaleźć im domy.
W schronie sporo młodzieży w 1, mizakowatej lub rokującej mizianie. Dwójka malców w szafie z początkami kk, niestety.... a jeszcze śliczne i na oko 3 mies. niespełna.
Z dorosłych nowych, dla mnie wiekszość to nowe, bo dawno nie jeździłam do schronu. Więc może niech dziewczyny się wypowiedzą.
Pucia i Klara i Chmurka niestety są nadal w schronie.
Cóż. adopcja jest adopcją na całe życie, i jeśli ktoś nie jest pewny, lepiej nich przemyśli sprawę.
Za to kociaste dostały torbę suchego intestinala, za co baaardzo dziękuję pani Beatce

No i dzięki niej w końcu wyrwałam się do schronu, więc jakieś plusy są

Kilka kotów ma rany na szyi, pamiętam, że Orka i Elzi miały takie i okazało się, że to grzyb. Trzeba uczulać ludzi, by sprawdzali takie koty pod kątem grzybicy. Bo może być nadkażenie, choć nie musi.
W szpitaliku jest jedna kotka, przy której ścisnęło mnie w środku. Biał-bura, drobniutka, jej jedno oczko jest w fatalnym stanie, czerwone, z dziwną tęczówką, nie wiem, czy do uratowania
I jeszcze srebrzysty kocurek pełnojajeczny, w klatce, po urazie kręgosłupa, połamana miednica. Ogon miał być do amputacji, ale dziś przy Krzysiu jednak jakby tym ogonem poruszał... Dla niego też super, gdyby znalazł się dt.
Acha, i będzie nowy wet w schronie (podobno był wolontariuszem we wrocławskim schronie?). Wetka Asia zmieniła pracę.