Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

Chciałabym Ci pomóc, ale nie wiem jak

Nawet lekarzy nie znam w W-wie. Mogę tylko przytulić i potrzymać kciuki :ok:

Domyślam się, że wstawianie w te wątek zdjęć moich kotów nie pomaga?

Wielbłądziu, z całą sympatią i szacunkiem - szczęśliwego Nowego Roku ale proszę - idź w tym roku do terapeuty. A może i leki antydepresyjne? Widać, że strasznie się męczysz Dużo serdeczności dla Ciebie i kociastych :1luvu:

genowefa pisze:Domyślam się, że wstawianie w te wątek zdjęć moich kotów nie pomaga?

Nie wiem czy pomaga, ale serdecznie zapraszamy, bo koty masz cuuudne

Paluszek pisze:ale proszę - idź w tym roku do terapeuty. A może i leki antydepresyjne? Widać, że strasznie się męczysz

Leki to ja już biorę od dawna, cztery rodzaje do kompletu :roll:

A terapię jedną właśnie kopnęłam, bo była do niczego, zbieram siły, żeby zmobilizować się do następnej...

Usiłuję żyć, dla Drani, bo one nikogo innego poza mną nie mają

. Na razie jeszcze mi wychodzi...

Hej Wielbłądku! Mocno trzymam za Ciebie kciuki. Bądź dobrej myśli.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio potrafiłam (być dobrej myśli)

Ręka boli jak cholera, a muszę jakoś posprzątać mieszkanie, wstyd mi przed rodzicami

Niech ktoś wynajdzie wreszcie na TO jakieś radykalnie, natychmiastowo skuteczne leki...

Maciek i Licho mruczą jak szaleni, wydaje im się widocznie, że będę tu tak z nimi siedziała.

Oj, fajnie, jakby były cudowne, i natychmiast dzialające leki, zwłaszcza w sferze psychicznej..Słońce, Ty się nie poddawaj, i myśl o tym,że będzie dobrze, nie o tym, jak jest.
My tu wszyscy baaardzo mocno trzymamy za Ciebie, bo niestety inaczej pomóc nie potrafimy.. :roll:

Żyjemy. Jest byle jak

Moi rodzice jak zwykle zawrócili mi tylko głowę i jednak Basi nie wezmą. Najpierw przez kilka dni mędzili, że chcą wziąć drugiego kota 'na zapas', bo Maryśka robi się coraz starsza i że koniecznie chcą też trikolorkę i że Basia bardzo im się podoba i że przyjadą za kilka dni... W niedzielę przyjechali, pobawili się z kociną, pozachwycali... i stwierdzili, że jednak nie. Bo oni jednak nie będą ryzykować przyniesienia do Maryni drugiego kota, nie mogą jej tego zrobić.
W sumie wcale nie jestem zdziwiona. Załatwianie spraw z moimi rodzicami (szczególnie zaś mamą) od lat wygląda mniej więcej podobnie, o cokolwiek by nie chodziło. Trudno. Niech ktoś mnie kopnie w moje grube leniwe dupsko, żebym w najbliższy weekend spróbowała wreszcie cyknąć jej chociaż parę 'medialnych' fotek...

Ja nie kopnę, za chuda jesteś, i jeszcze uszkodzę. Boję się. :kotek:

dobrze, że nie widziałaś mnie w realu :roll:

prawie 60 kg żywej wagi przy niecałym 1,60 m wzrostu :roll:

To sobie mnie wyobraź!
Prawie 50 przy 150 cm.. :twisted:

I co? A ile jesteś wyźsza! :mrgreen:

kalair pisze:To sobie mnie wyobraź!
Prawie 50 przy 150 cm.. I co? A ile jesteś wyźsza!

chyba powinnam przejść na dietę.... same chudzielce tutaj... :roll:

charm pisze:
kalair pisze:To sobie mnie wyobraź!
Prawie 50 przy 150 cm.. I co? A ile jesteś wyźsza!

chyba powinnam przejść na dietę.... same chudzielce tutaj...

O to to

, czekamy zatem na jakąś Drańską fotorelację :wink:

U nas w rodzinie nadwaga jest w ogóle dziedziczna, tylko Busiunia się wyrodziła :wink:

Wielbłądzio pisze:U nas w rodzinie nadwaga jest w ogóle dziedziczna, tylko Busiunia się wyrodziła

U nas wyrodził się mój TŻ i Siupsiupek.

Najdroższe Dranie Świata i ja. Fotki z Wizyty Gości ;) s.100

Którego Drania lubicie najbardziej (nie bać się, nie porozsyłam) ?

Kto przegląda forum