
Ktoś mnie śledzi...

Ale dzięki temu wiem, czemu sąsiadów nie zalewam - pod brodzikiem są kafelki. Trochę mi ulżyło.
Kamilo, wpadajcie - ale gościnnie, nie miałabym sumienia jeszcze ganiać Was do mojej łazienki. Spróbuję oblukać, co tam z tym odpływem - to nie tylko kwestia dokręcenia śrubki, bo to ma taki jakiś `odpływ złożony`: to do czego przykręcona jest śrubeczka to się całe wyjmuje i ten kubełek, w którym to coś jest, też się wyjmuje i dopiero jest coś, w czym te dwie rzeczy są i to dopiero wydaje się być zespolone z brodzikiem.
[Odpływ umywalki jest nie mniej skomplikowany, ale już go dawno rozpracowałam.


Dziś zrobiłam eksperyment na kocie, czyli na Ofinie. Nie podałam mu Relanium. Dziwny kot - chyba już mu się zaprogramowało w główce, że najpierw kroplówka, a potem idziemy jeść. Bez Relanium też działa. Ale bez kroplówki już nie - całe do południa Ofin tylko oglądał miski z jedzeniem i piciem.
Dla osoby szczególnie zainteresowanej, żeby nie musiała szukać info w innych wątkach na forum, w których też się wypowiadam [ale na zupełnie inne tematy], zapodaję raport o stanie rezydentów:
Nova - b/z. Choć chyba się starzeje, coraz trudniej jej się rozruszać, gdy za długo śpi na monitorze. Nadal ma zwyczaj odzywać się przez sen i na wpół rozbudzona nawoływać, bym się do niej odezwała.
Didoo - grudkowate zapalenie trzeciej powieki. Nawracające, co jakiś czas. Teraz sobie już całkiem nieźle zapaprał prawe oko - trafi do Doc na czyszczenie.
Norman - b/z. Upierdliwy dla gości wciąż tak samo, choć ma niezłą konkurencję w postaci boguszków. Troszkę wylizał sobie brzuch - alergia odzywa się czasem, ale bez dramatu.
Zizou - zgubił podszerstek. Wygląda jakby schudł, ale to tylko złudzenie optyczne. Jak mu się przypomni jest niezmordowanym gnębicielem Novej i Kikuju.
Pita - świetnie doszła do siebie po usunięciu wszystkich zębów. Jak zwykle kica przy nogach, gdy chce zwrócić na siebie uwagę i domaga się głaskania. Nie jest już taka nerwowa i nawet wychodzi do gości.
Białas - totalnie b/z.
Orzech - w normie. Wychodząc z łazienki po przewinięciu musi komuś przyłożyć łapą. Dla zasady. I bez złości.
Kudłata - skudłacona.
Selka - nadal nie chodzi, ale wygląda na to, że czuje się świetnie. Mimo sterylki nadal miewa fazy na śpiewanie.
