Prezes i Chester :D cz. 3 Biegunka u obu... Bakterie e. coli

estre, no co ty chcialas od razu profrsionalnie zastrzyk podac? Chyba wczesniej nigdy tego nie robilas? Dasz rady, choc jeszcze pare razy moze ci sie nie udac, zanim sie nie polapiesz co i jak

Nie zrazaj sie jednak

Wszystko sie uda

Mizianko dla chlopakow i caluski

estre pisze:Dlatego będę na Prezesie ćwiczyć, on jest jakiś łatwiejszy.

No i w ogóle wbiłam miałam wyżej spróbować podać, tam więcej skóry jest, dlatego pewnie mi nie weszło

a ktos Ci trzyma kota :?:

, bo samej Ci będzie trudno.

trawa11 pisze:
estre pisze:Dlatego będę na Prezesie ćwiczyć, on jest jakiś łatwiejszy.

No i w ogóle wbiłam miałam wyżej spróbować podać, tam więcej skóry jest, dlatego pewnie mi nie weszło

a ktos Ci trzyma kota , bo samej Ci będzie trudno.

otoz to! Jak bedziesz sama probowac, to obawiam sie, ze na kazde 10 razy uda ci sie najwyzej raz

Musisz kogos miec do pomocy

Trzyma

Myślałam, że raczej łatwiej będzie

estre pisze:Trzyma
Myślałam, że raczej łatwiej będzie

Napewno nikt Ci nie mowil ,ze bedzie latwo

Ja miałam problem z podawaniem bardzo zawiwesistych antybiotykow ,szczegolnie ,ze do domu dostałam już w strzykawkach, gdy dłuzej poleży ,to jednak trudno sie potem lek przez cienka igłę przepycha

, co innego ,gdy lek od razu po rozpuszczeniu się podaje.Jednego razu z tego powodu musiałam kota trzy razy kłuć

. No i jeszcze na mnie prysnęło

,a ja wiadomo uczulona na antybiotyki

, rekacja byla

. od tego czasu sama juz zastrzykow z antybiotykami kotom nie podaję

Kciuki za udane iniekcje :ok:

i zdrówko

U mnie córcia umie zastrzyki podawać,ale nikt się nie spodziewał że drugi kot ją zaatakuje w obronie kłutego kota :strach:

Tu dla niewtajemniczonych opis tego http://kotyszki.blox.pl/html/1310721,26 ... tml?609158

amyszka pisze:Kciuki za udane iniekcje i zdrówko

U mnie córcia umie zastrzyki podawać,ale nikt się nie spodziewał że drugi kot ją zaatakuje w obronie kłutego kota
Tu dla niewtajemniczonych opis tego http://kotyszki.blox.pl/html/1310721,26 ... tml?609158

amyszko dobrze ,ze o tym napisalas, to bardzo cenna uwaga.
przeczytałam, no niestety czasem niewiele wiemy o naszych łagodnych pupilach

Estre, ja podziwiam fakt że ty sama robisz zastrzyki, ja bym nie mogla, boje sie

Natomiast jesli chodzi o koty i takie zachowania agresywne to pamietam do dzis jak moj ukochany , lagodny mos ucekl z transporterka i w panice wpadl na psy mojej siostry..pamietam jak ze strachu bolesnie pocharatal mi reke....tak to bywa :roll:

Muszę robić. Dwa koty do weta codziennie przed dwa tygodnie wozić to niestety przerasta moje możliwości.
Poza tym myślę, że to i tak mniejszy stres dla kota. Nigdzie nie jedzie, nie ma obcych zapachów, tylko samo ukłucie igły, podawanie cefaleksyny akurat nie boli.

Jutro rano kolejna próba. Ćwiczyłam "na sucho" bez igły i strzykawki. Samo trzymanie w odpowiednim miejscu płata skóry, Prezes nie protestował

nikt klucia nie lubi, wiec sie kotom nie dziwmy

I tak dzielnie to znosza

Na razie podałam obu dopyszcznie lek osłonowy.
Za godzinkę Chesterek dostanie dopyszcznie drugą dawkę antybiotyku. Jutro rano obu będziemy kłuć :roll:

Kciuki będą konieczne...