Kuter w ds/Mizianka SZUKA domu/Bułek choruje/minęło 6mies :(

Never - współczuję :cry:

dzis ostatni dzien roku, ostatni dzien najgorszego z miesiecy.... gdyby mozna bylo cofnac czas, gdy mozna bylo zmienic przeszlosc... wiem , ze nie uda mi sie jej pozegnac w tym roku, tym trudniej bedzie.

Dragonfly, a moze Ty bys wystawila te grafiki na bazarku? nikt sie nie zglosil, ja nie mam nawet aparatu, poza tym wole ich nie dotykac...

bracia Kaczuszki chyba zdrowi, bardzo rozrabiają, Kuterek roznosi dom, jest wszedzie, niestety, takze fantastycznie wspina sie na wszystkie moje ubrania, az pod sam sufit. Po tym, jak rozwali dom i wszystko wokol, przybiega do mnie, obejmuje lapkami i myje.... Bułek jak to Bułek, najlepiej sie czuje na mnie albo obok mnie, ale prawdziwą frajda jest gryzienie i szarpanie wszystkich dokumentow, jaki tylko uda mu sie sciagnac. Bracia szukają domkow, zwlaszcza moj ukochany Kuterek - rosnie szybko, jest niewiele mniejszy od mojej Zoe.

Caly czas czekam na wiesci o kremacji, jesli nie uda sie, Kaczuszka spocznie na cmentarzu dla zwierzat, zamknieta w plastikowym pudelku. Tak czy inaczej pozegnannie bedzie bardzo trudne, i bardzo sie go boje...

Chcialabym bardzo podziekowac Wam za wsparcie, za pomoc w ratowaniu Kaczuszki, za odbieranie moich telefonow, a takze za cieple slowa po jej odejsciu....

Never, trzymaj się jakoś.
Ściskam mocno.

Never aby Nowy Rok był lepszy od starego... :ok:

Zaglądamy...

Jutro w poludnie.... bardzo sie boje.
Chcialam bardzo podziekowac osobie, ktora sfinansowala pogrzeb Kaczuszki - ja wbrew deklaracjom nie dalabym rady...
Dziekuje tez za 100 zl na jej braci - bardzo sie przyda, maluchy jedza i wydalaja w trybie ekspresowym, dawno przejadly wszystkie zapasy, promocyjny RC 400+400 znika w ciagu kilku dni....
I za chwile rozmowy... tez byla mi potrzebna. nie umiem napisac, jak to duzo dla mnie znaczylo, ale pewnie wiesz....
Chcialabym, zeby jutro nie nadeszlo, nie wiem, czy dam rade...

Dasz radę

Ja tez dziekuje tej Osobie za wsparcie Never.

Never pisze:Jutro w poludnie.... bardzo sie boje. (...)
(...) Chcialabym, zeby jutro nie nadeszlo, nie wiem, czy dam rade...

Będę Cię wspierała ciepłymi myślami ...

Never pisze:Jutro w poludnie.... bardzo sie boje.
Chcialam bardzo podziekowac osobie, ktora sfinansowala pogrzeb Kaczuszki - ja wbrew deklaracjom nie dalabym rady...
Dziekuje tez za 100 zl na jej braci - bardzo sie przyda, maluchy jedza i wydalaja w trybie ekspresowym, dawno przejadly wszystkie zapasy, promocyjny RC 400+400 znika w ciagu kilku dni....
I za chwile rozmowy... tez byla mi potrzebna. nie umiem napisac, jak to duzo dla mnie znaczylo, ale pewnie wiesz....
Chcialabym, zeby jutro nie nadeszlo, nie wiem, czy dam rade...

to ostatnia droga Kaczuszki, bądź silna i pożegnaj ją dzielnie

podrzucę i przy okazji dodam, że uporałam się z wszystkimi wpłatami i wysłałam Never wszystkie zaległości (od megan72 mam jeszcze w gotówce 90zł).

dodatkowo proszę o domki dla pozostałych kotków.

Co moge powiedziec... bylo ciezko, ale przynajmniej moglam ja jeszcze raz poglaskac. Nikt nie mial tak miekkiego futerka jak ona. Nie wiem, jak dalej bedzie - bardzo mi jej brakuje, bardzo!

Never... nie ma innej drogi uwierz.. trzeba iść dalej

26 października 2008 odeszła moja kotka miała 11 lat, odeszła bo :...... ,ale wet(ci) zdiagnozowali wcześniej padaczkę , podczas kiedy byla to reakcja na chorą wątrobę i trzustkę.
Tydzień przed odejściem podejrzewając robaki wet ja odrobaczył ( co w efekcie przyspieszyło jej zgon). Oczywiście była morfologia ,badanie moczu itd, żeby złagodzić "padaczkę wet zalecił podawanie relanium.
Nie bałam w domu kiedy to sie działo.

Kota tak bardzo podobna do Kaczuszki że patrząc na Kaczuszkę
myślę że to ona ... oczy to drzwi do duszy, wnętrza...., to te same oczy.
Tak mam 3 koty teraz wyrwane śmierci, ale to co mowisz i myslisz to prawda i wierz mi nie jesteś pierwsza i sama mowiac :TO TEN KOT....... PODPISZE PAKT Z DIABŁEM .... BO BOGA NIE MA SKORO JĄ ZABRAŁ.
Last_hope to nie tylko nick, to coś w co wierzę że może pomóc w ratowaniu życia , jest takie motto: jak wszystko jest Ok z kotem to bądź czujny , bo choroba jest tuz,tuż . Takie jest przesłanie tego motta. Najgorsze że kot nie powie Ci źle się czuje , boli mnie to czy tamto
, mówi to swoim językiem oczywiście , ale jak widać nawet weci Ci najlepsi nie odczytują tego.
Ciesze się że te wolne się kończy w końcu bo jutro będę mieć kontakt z kimś kto odczytuje ludzkie choroby wiec skoro ludzkie to dlaczego nie kocie??

Nevar, ściskam mocno.
Tylko tyle mogę

przeczytałam od pierwszej strony i dopiero teraz chcę napisać jak bardzo jest mi przykro :cry:

,że nie udało się Kaczuszki uratować ale uwierz mi Never,że Ona wróci do Ciebie w innym futerku tak jest zawsze :!:

Pociesznie Cię nic nie da, bo rozpacz musisz przejść sama ale jak wiesz czas leczy rany więc z czasem będzie lepiej choć takiej miłości ja Twoja do Kaczuszki się nie zapomina.Przytulam mocno, i proszę zajmij się ze zdwojoną energią resztą stada to troszkę pozwoli odreagować. Napisz do mnie na pw bo chciałabym wysłać Ci pieniądze. Pozdrawiam Cię i proszę mimo wszystko uśmiechnij się, Kaczuszka nie chciałby widzeć Cię smutną.

Kuter w ds/Mizianka SZUKA domu/Bułek choruje/minęło 6mies :(

Kto przegląda forum