Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aga-zgaga pisze:ech, czemu ja taka spostrzegawcza jestem!
wplaty dokonam.
a co do kotow: na nowogrodzkiej sa takie. dzikie, chude, wyleniale. pewnie tez niewykastrowane. czasem daje jesc ktoremus, jak siedzi pod samochodem. ale tam nie mozna wejsc na podworka, bo sa bramy. gdyby ktos mial jakis pomysl, jak im mozna pomoc...
aga-zgaga pisze:w poblizu skrzyzowania z emilii plater. naprzeciwko tego budynku, co to nalezy do kurii czy czegos takiego.
Magis pisze:Moje bazarki, które wczoraj wystawiłam też idą na długi z którymi została jopop (nawet jeżeli macie coś przeciwko temu![]()
)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=105556 muzycznie jazz - komu komu?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=105554 "Bóg urojony" - książka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=105566 Etui na komórkę NICI
Dama Ya pisze:Ponieważ jopop została z długami na piotrkowskie kociaki, to pieniądze z bazarku (http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=105115&start=0) przeleję na jej konto. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko
Kaprys2004 pisze:Jakiś czas temu rozmawiałam z karmicielką z Chłodnej o kastracji jej kotów. Pani Krysia daje im tabletki i małych nie ma na razie. Jest tam ok. 10 sztuk. Czy myslicie, że dałoby radę i je z czasem załatwić?
Kaprys2004 pisze:Ta pani karmi koty w uliczce na tyłach/przy piekarni i przy warsztacie samochodowym. Uliczka przechodzi łukami pomiędzy podwórkami od ulicy Chłodnej aż do Żelaznej. Może znasz panią Krysię?
Czy to że "obrabiasz" rejon Grzybowskiej oznacza, że i tym z Chłodnej mogłabyś pomóc?
Też zastanawiałam się nad Koterią, bo nie obciążyłoby to J. Niestety, jak na moje możliwości, oni pracują w koszmarnych godzinach. Ja od rana do wieczora bywam w pracy, bez możliwości przewidzenia końcowej godziny pracy, więc złapanie i dowiezienie kotów do godz. 18 w zwykły dzień dla mnie nie jest realne. No, chyba, że akcję ustawić na sobotę albo wziąć urlop na łapanie kotów..
Jak wyglądają teraz terminy w Koterii? Wisi mi ta obietnica w głowie..
Henia pisze:A czy te koty na Nowogrodzkiej ,to nie są z terenu szkoły podstawowej na Emilii Plater.Kiedyś też były na plebanii przy myjnii samochodowej,ale jak się zmienił proboszcz(przyprowadził wielkiego psa) to 3 koty wpadły pod samochód ,reszta sie gdzieś wyniosła ,może to te?Ja tam już nie docieram,ale nieraz przechodze ,więc widzę .Wiem że te z plebani karmiły babki z tego banku co jest przy budynku plebanii.Ta brama przy której koczują koty jest zamknięta od kilku lat ,więc raczej nie sa z tego podwórka
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, indestructibleperson, northh i 274 gości