
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kinga w. pisze:Tak spokojnego sylwestra to ja nie pamiętam - Rajmund sobie otworzył piwko, ja w braku "smaku" dyndałam nad soczkiem, siedzieliśmy sobie przytuleni oglądając filmy na kompie, a o północy poszliśmy do łóżeczka. Prawie jak grzeczne dzieci.I tak wkroczyliśmy w nowy rok. Kuuurde... Niech ktoś zatrzyma czas...
kinga w. pisze:Małgosiu, muszę. Gdyby nie kociarnia, nawet bym się nie zastanawiała, dawno już byłabym tutaj. Widzisz... Dzieciaki dorosły, rozumieją. Koty nie rozumieją. Już się odbiło na nich, nawet ten wyjazd na miesiąc - najpierw obcięły jedzenie, teraz Hino... Wet mówi że to nie grzybek, tylko atopowe zapalenie skóry - cokolwiek by to nie było, ona ma problem i nie ma opiekuna którego zna najlepiej. Nie umiem tak. Czuję odpowiedzialność za jakość życia tych ogonów, a wygląda na to że one mnie potrzebują więc muszę wrócić. Będę w miarę możliwości przygotowywać koty do wyjazdu i mam nadzieję że jesienią po prostu zabiorę je do Anglii i już będziemy tu razem - Rajmund, koty i ja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MB&Ofelia, Myszorek i 83 gości