. Futro jest bardzo zaniedbane, skołtunione do granic możliwości. Oczywiście można próbować to wyciąć nożyczkami, albo trymerem, ale nie skończy się to dobrze. Na dodatek kot jest wyjątkowo mało cierpliwy, krzyczy okropnie i gryzie przy próbie wycięcia tego - wiadomo, że go boli. Znalazłam jedną klinikę weterynaryjną, która oferuje także zabiegi strzyżenia, jeszcze tam nie dzowniłam, ale pomyślałam, że może ktoś na grupie coś doradzi. Nie wiem, jaki to jest koszt, jak wygląda... Czy jest szansa, żeby taki fryzjer przyjechał do domu? Właścicielka jest trochę zdesperowana, bo zawiodły ją już wszystkie próby samodzielnego poradzenia sobie z kołtunami, kotu potrzebny jest po prostu fachowiec.Będę wdzięczna za namiary, jeśli ktoś może coś polecić.
Może niepotrzebnie pytałam, mam wrażenie, że się zdenerwowałaś... Bardziej chodziło mi o to, dlaczego polecasz akurat to miejsce? Strzygli Twojego kota, czy polecasz ich po prostu ogólnie jako dobry gabinet? Miałam nadzieję, że w kilku słowach napiszesz, jakie są Twoje doświadczenia z nimi. Ale mimo wszsytko dziękuję.