babajaga pisze:Lepiej, ale za to pluje sobie w brodę, bo sobie kupiłam za dużą sukienkę do ślubu. Durna ja. Teraz szukam kogoś kto mi ją "zwązi" bo ona się ma na cyckach trzymac i jak jej nie "zwążę" to będzie wtopa roku przy pierwszym wydechu
W kwiaciarni koło mnie, tej obok przystanku i ogródka piwnego w którym byłysmy kiedyś jest krawcowa. Ja u niej ostatnio spodnie skracałam i jestem zadowolona. Wiem, że to nie to samo co sukienka do ślubu, ale, nie znam innej krawcowej w okolicy. Szybko zrobiła i dobrze. A Jak ci przy wydechy coś wyskoczy, to jeszcze nic - ja na weselu mojego brata miałam taką sukienkę bez pleców wiązaną na jednym cienkim troczku, a jako że ja bezbiuście jestem i bez push up ani rusz, to sobie takie żelowe przyklejane cycki nabyłam drogą kupna. I ten troczek mi w tańcu puścił... w ostatniej chwili kiecke złapałam, bo nie dość, że by mi cycki wyskoczyły z sukienki, to jeszcze by wszyscy widzieli że oszukane

