W-wa. Reska walczy z pp ...powikłania :(

Dodatkowym obciążeniem i zagrożeniem dla Reski jest jeszcze niestety ciąża

to ile Reska ma wieku?
Mój Maks (ma ok. roku) tez miał potworna , krwawą biegunkę. Bardzo długo zresztą, nawet jak już jadł i zdrowiał.

Z tego co się wczoraj dowiedziałam, to ok. roku..

Ehhhh.... Chyba ok. 8-9 miesięcy.

fiona.22 pisze:Reska
Wiek: ur ok 15.05
Płeć: kociczka
Odrobaczenie: nie
Szczepienie: nie
Sterylizacja: nie
Reska jako małe kocie została sierotą. Kocia mama zgineła pod kołami samochodu. Mała została na ulicy, gdzie jest dokarmiana przez dobrych ludzi. Koteczka bardzo potrzebuje domku bo obawiamy się, że nie przeżyje zimy.

Reska zamieszkala w Markach pod Warszawą

To ta kotka?

No to ma 10 miesięcy. Nie była szczepiona do tej pory? I skąd ta ciąża? :roll:

mnie tez to martwi... Moja Śniegula przyjechala do mnie wysterylizowana (fiona sama zaoferowala zabieg przed przywiezieniem kotka, ja sie zgodzilam chociaz balam sie, ze to za wczesnie, na moja prosbe zostala zaszczepiona jeszcze w Kielcach). Moj dom jest niewychodzacy, w przeciwnym razie nie dostalabym kota... czy kotka na pewno jest w ciazy?

Reska została zabrana do domu z podwórka pod Kielcami, gdzie opiekowala się nią karmicielka... Iwona postanowiła ją wziąć od razu i sama o wszystko zadbać. Kotka trafiła prosto do lecznicy, miała wykonane podstawowe badania, testy itd. Szczepienie miało być za 2 tygodnie

Kotka najprawdopodobniej jest niestety w ciąży.
Niestety mamy zbyt duzo zgłoszeń a zbyt mało dt i ludzi do pomocy. Na ponad 60 kotów jest nas 5 osób.
Reska tak samo jak jej rodzeństwo są kotami mieszkającymi na wsi, dokarmianymi przez pewna panią.
Niestety też jestem wsciakła, bo pani która dokarmiała koty to osoba bardzo sensowna i świadoma. Dziewczynki miały być na tabletkach do czasu aż ich nie ciachniemy. Widocznie stało sie inaczej.

Co innego jeśli idą do adopcji koty z dt. Wtedy koty maja zrobione co trzeba.
Praktycznie zawsze kiedy nawet wydajemy kota prosto z ulicy to zabieramy wczesniej na sterylke obowiązkowo. W tym przypadku było inaczej ale to juz wyjaśniła ciotka koko_

Fatalnie

Trzymam kciuki za wyzdrowienie Reski (chociaż krew w kale to bardzo zły objaw), z tą ciążą masakra, nawet jeśli kotka by urodziła, to kociaki z wrodzoną panleukopenią z dużym prawdopodobieństwem będą kalekie (uszkodzenia móżdżku).

Jak tylko kotka dojdzie do siebie będzie sterylka. Ciąża jest jeszcze wczesna więc jest troszkę czasu. Po takiej chorobie nie ma mowy o kociakach o ile w ogóle jeszcze płody są żywe...

My teraz musimy zająć sie Rumką czyli siostrą. Rumka jest na razie w domu u karmicielki. Zaczniemy od odrobaczenia bo okazuje się, że wszystkie koty pomimo zapewnień karmicielki, iż były odrobaczane trzy razy, są zarobaczone potwornie. Potem sterylka w miarę szybko.

Rece mi opadają...nie jesteśmy w stanie ogarnąć tego wszystkiego :cry:

Za duzo kotów za malo ludzi...brakuje godzin w ciagu doby, zeby wszystkimi się zająć a jak widac liczyć na to, ze zajmie sie ktos inny (karmicielka) to sobie można...

jestem całym sercem przy Resce,
wpadłam, aby zobaczyć jakie są najnowsze wiadomości.

Znikam, mamy robotę przy uciekinierach

Za duzo kotów za malo ludzi...brakuje godzin w ciagu doby, zeby wszystkimi się zająć a jak widac liczyć na to, ze zajmie sie ktos inny (karmicielka) to sobie można...

wiem coś o tym

Reska jest dorosłym kotem, powinna dać radę chorobie. Krwawa biegunka to objaw objaw ciężkiego uszkodzenia jelit. U dorosłych kotów wirus atakuje głównie enterocyty, bo to w organizmie dużego kota najszybciej dzielące się komórki. U kociąt wszystkie komórki się dzielą i dlatego zaatakowane przez wirusa ulegają uszkodzeniu i kociaki giną.
Mój Maks zachorował na pp po kastracji, nie był szczepiony bo zabrałam go z działek od razu do lecznicy a potem do domu. Bardzo był chory, ale też był dzielny i cierpliwy.

Trzymam kciuki! Gdyby była potrzebna transfuzja mam kilka zdrowych kotów.

Moja Zoe miala krawawe biegunki i wymioty, choc nie miala pp. Udalo sie ja uratowac.
W razie czego podobno na Gagarina byly jeszcze 2 fiolki tfx, na Wilczyckiej jakby co sa do kupienia.
ja tez trzymam kciuki za kotke, za duzo ostatnio tragedii sie wydarzylo przez ta okrutną chorobe... :cry:

Wilczycka to Włochy. Będę przejeżdżać. Kupić??????

W-wa. Reska walczy z pp ...powikłania :(

Kto przegląda forum