K-ów, Jerry odszedł :-(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 30, 2009 23:37 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

kilka kotów poszło od nas na wieś, ponieważ domy te spełniły nasze oczekiwania, okazały się odpowiedzialnymi a nie mówiły nam tylko to co chcielibyśmy usłyszeć. Jest to jednak marginalna liczba podopiecznych fundacji.
BTW, po odbyciu kilkuset rozmów przeadaopcyjnych nie tak trudno jest wywnioskować co faktycznie z kotem się będzie działo, jak będzie traktowany, mimo, że ktoś wyuczy się odpowiedzi na pytania z ankiety. Pewne Pani stwierdzenia też były na tyle wymowne, że ja osobiście nie wydałabym Pani kota i to nie z powodu tego, że mógłby wychodzić, bo do domów takich na odludziu, jak wspomniałam, kilka kotów od nas poszło.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 30, 2009 23:41 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Owszem,zgadzam się z Tobą..Kastapro ale tak jak powiedziałaś kazdy wolontariusz ma prawo sam decydować czy uznaje że ten dom będzie się nadawał.Nie mogę się wypowiedzieć na temat rozmowy Pani z Panią prezes,bo jej ani nie widziałam,ani nie byłam świadkiem.
Ale też nie mam powodów by nie wierzyć Pani Edycie ,jeśli uznała że dla Bona ten dom nie będzie najszczęśliwszym domem pod słońcem.
Ja np własnie dziś odwiozłam dwóch moich podopiecznych,rodzeństwo do ich nowego domu.
Już dawno mogli by być w domach,bo mialam za nimi telefony,ale ludzie chcieli je osobno,a ja dla nich widziałam tylko dom wspólny w którym będa razem...i warto było poczekać..choć też można było powiedzieć,że nie chcę się ich pozbywać..teraz mają bardzo dobry i kochający dom,i jeszcze do tego radość bycia ze sobą..
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 0:03 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

też nie znam tej pani, sądząc jednak po tonie wypowiedzi i po tym co powiedziała, też swojego bym jej nie dała inie dlatego że na wsi czy że dom wychodzący. chyba wszyscy "czujemy" o co chodzi ;)

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 0:06 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

maja215 - wysłałam Pani pw.

LadyGlam

 
Posty: 11
Od: Pon gru 28, 2009 23:19
Lokalizacja: Żywiec/Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 7:52 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Ja mam jeszcze jedno pytanie do LadyGlam - napisala Pani ze miala Pani kota ktory zyl 10 lat. Mozna wiedziec, z jakiej przyczyny odszedl za TM? Czy to byly przyczyny losowe, zdrowotne, czy wypadek? Bardzo bym prosila o odpowiedz. I z gory dziekuje.

kastapra pisze:też nie znam tej pani, sądząc jednak po tonie wypowiedzi i po tym co powiedziała, też swojego bym jej nie dała inie dlatego że na wsi czy że dom wychodzący. chyba wszyscy "czujemy" o co chodzi ;)


Zgadzam sie z Toba, kastapro.

...a co do mieszkancow wsi, nie ma znaczenia gdzie mieszkaja ludzie - znaczenie ma jacy sa. Dom musi byc - jak napisala Tweety - ODPOWIEDZIALNY, nie moze byc postaw roszczeniowych, bo kotek to nie lampka ktora po sezonie zejdzie na allegro w kwadrans

Ja sie tak strasznie ciesze ze Romek i Julka maja razem dom! Normalnie nie moge przestac sie usmiechac :) To najpiekniejsza wiadomosc na sam koniec roku dla mnie :) DZIEKI MAJU :1luvu:

Tweety, jak sie czuje Rufinella? :)
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw gru 31, 2009 8:48 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

LadyGlam pisze:
maja215 pisze:A ja swoją drogą również nie wydaję kotów do domów wychodzących lub na wieś.


Przepraszam, ale męczy mnie jeszcze jedno - do domów wychodzących w porządku, w jakiś sposób zostało to już uargumentowane, ale co z tą wsią nie tak?


moj kolega chcial ode mnie kota. Mieszka na wsi.
Droga miala byc bardzo daleko i tylko kilku sasiadow i on z niej korzystal.

Kota nie dalam.
Znalazl innego - pieknego rudego kocura.

Kot przezyl 9 miesiecy...
kot nie jest inteligentny na drodze. kot ma instynkt, ktory nie obejmuje dystansu. Kot nie odczuwa tez takiego leku przestrzeni jak ludzie. Nie mozna, wiec porownywac tej pieknej istoty do rozumnego czlowieka.
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Czw gru 31, 2009 9:17 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

ja mieszkam na wsi i wiem,w czym problem. jeśli ktoś się decyduje na kota niewychodzącego w domku, to wiąże się to z pewnymi specyficznymi problemami: żadnego otwierania drzwi na przestrzał w sezonie letnim, sąsiedzi ciągnący za sobą"ogon" itp. moje koty nie wychodzą i nie ukrywam, że bywa to uciążliwe,ale mając do wyboru wlaśną wygodę i bezpieczeńswo moich kudłatych dzieciaków, to wybór jest prosty.

aania

 
Posty: 3258
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw gru 31, 2009 9:30 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

W ciągu ostatnich 20 lat (wybacz, Tweety!) wydałam 3 (TRZY) koty na wieś, do domków wychodzących. Dwa na prośbę znanej wszystkim Magdy H. z TV. Żaden z nich już nie żyje.

To tyle.

Edyto - ufam Ci absolutnie.
Jeżeli podjęłaś taką a nie inną decyzję, to jestem pewna, że była ona właściwa.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 9:39 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Dziękuję za zabranie cudownych Leokotów.
Spoti - najmniejszy kocurek - jest taki delikatny! Dbajcie o niego szczególnie.
Spotek nie jest odrobaczony!

Pokochałam te maluchy.

Dziękuję za dostarczenie Malinki i Brzoskwinki. Są strasznie zestresowane. Przez noc nic nie zjadły. Malinka fuczy, ale nic ponadto. Czy mogłabym poznać ich historię?

Szari jakoś nie je. Boję się o nią.
Nie ma objawów kk.

Dziękuję za dostarczenie żwirku! :1luvu:

Wszystkim forumowiczo zyczę

WSPANIAŁEGO SYLWESTRA!

Obrazek
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 10:15 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Jeszcze raz ostrzegam przed serią szczepionek Tricat, dostałam pw z Legionowa, że kotka ma objawy panleukopenii. Uważajcie na swoje zwierzaki. Objawy pojawiają sie po 9-10 dniach, co jest nietypowe!!!!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 10:24 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Była seria vetmintu, po której koty cięzko chorowały.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 10:28 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Miuti pisze:Była seria vetmintu, po której koty cięzko chorowały.


Miuti, czy Leokoty były szczepione?
I jak nazywa się ten czarnuszek?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw gru 31, 2009 10:44 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Nie były. Można je zaszczepić za tydzień, bo chorowały i dostawały antybiotyk.
Miałam je odrobaczyć - ale nie zdążyłam.
Czarna kicia nazywa się Selma.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 31, 2009 10:59 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Miuti pisze:Nie były. Można je zaszczepić za tydzień, bo chorowały i dostawały antybiotyk.
Miałam je odrobaczyć - ale nie zdążyłam.
Czarna kicia nazywa się Selma.

No to czemu zostały puszczone luzem, a nie są w klatkach? Kurcze, całe odkażanie na nic! Było przecież jasno powiedziane, że nieszczepine koty lądują w klatkach.

Maluchy są urocze, zwłaszcza Seldżuk. On naprawdę wygląda na starszego brata, chociaż ząbeczki mleczne. Spotkę i Selmę też wygłaskałam, Spoti bardzo ucieka i wciska się we wszelkie szczeliny. Zastanawiam się, czy dla jego dobra nie zamknąć go na parę dni z którąś z sióstr w jednej z klatek, żeby się przyzwyczaił.
Dzisiaj Marek szlifował drzwi, potem mają jeszcze przyjść wolontariusze, mam nadzieję, że nie będą się za bardzo tłuc, bo maluchy bardzo spanikowane hałasem. Okna w cat-roomie bardzo fajnie zabezpieczone, wyrazy uznania :)
Dzisiaj mają montować regał i malować drzwi.

Ponieważ na Kocimskiej nie ma praktycznie jedzenia dla maluchów, kupiłam im Kittena w promocji i parenaście saszetek i tacek (m.in. miamora i animondę). Proszę jednak pamiętać o nich przy zaopatrzeniu po nowym roku, one nie moga jeść karmy dla dorosłych, są za małe!! Może jakieś feliksy kitten albo cos podobnego. Jak uproszę mego TŻ-ta, to dzisiaj wieczór zrobimy im fotki i wstawię na forum.

I apel do wszystkich, którzy będą teraz przychodzić na Kocimską: głaskajcie i oswajajcie Leokoty, one są na razie tak spanikowane, że można je brać na ręce bez problemu (no może z wyjątkiem Spotka) i bardzo przytulają się na rękach!!!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw gru 31, 2009 11:20 Re: K-ów,karma specific cat kidney support-jakieś doświadczenia?

Ale ten Seldżuk wielki, prawda?
A jaki śliczny!

U mnie Loekoty żarły royalka dla maluchów - bardzo im podchodził. I jeszcze taką karmędla kociąt - zapomniałam, jak się nazywała.

Całuję koteczki w pyszeczki!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 336 gości