Lumpik (Loona) dochodzi do siebie. jest bardzo słabiutka, szuka sobie miejsca gdzies w zaciszu, z dala od nas. widzialam na zdj jej macice, wyglądała jak jelita o średnicy 2 cm), cos strasznego. zdążylismy w ostatniej chwili, i to całkiem przypadkowo.
przy zdejmowaniu szwów okazało się, że szwy wewnętzrne prawdopodobnie uczuliłu Lonne, bo wet zauważył dwa guzki. mam obserwowac i jesi zauważe rope, dać znać. pechowa Kicia jest...
teraz mam w domu tymczasowo nowego lokatora wiec Loona wiekszosc czasu spedza na bezpiecznym parapecie:)