Wspolnie z Katy ustalilysmy, ze Pani Wanda bedzie przyszla opiekunka kota. Moze nie znam tej osoby bezposrednio, ale teraz pracujemy w jednym budynku i mam nadzieje, ze to spelni oczekiwania opiekunow co do "osby znajomej". Bedziemy mogly z Katy sluzyc rada Pani Wandzie, odwiedzac Puchatka i miec na wszystko oko. Najwiekszy chyba problem w tym, ze kotek teraz nie korzysta w pelni z kuwety (w piwnicy obsikuje katy, bo wchodza tam obce kocury i on musi jakos zaznaczac swoja obecnosc), ale chce miec pewnosc, ze nie bedzie w nowym domu sprawial tego typu problemow. Trzeba bedzie po kastracji przetrzymac go pare dni, wiec teraz szukam na to miejsca, ale to juz duzo mniejszy problem

. Bede rozmawiac z opiekunami Puchatka, mam nadzieje, ze beda potrafili rozstac sie z kotem. Dam znac, jak to wyglada
