Zamykamy wątek i mówimy do widzenia :)

- jest coraz lepiej

Lilo sama do mnie przyszła i poprosiła o miziaki

Przez pół godziny siedziała mi na kolanach i mruczała :wink:

Ale jak zadzwoniłam do Lilithian, żeby posłuchała jak Lilo mruczy kicia zwiała :roll:

I zbunkrowała się

Aluś za nią poleciał :lol:

Może się dogadają i wrócą razem :wink:

Super wieści

A jak samopoczucie Kikuni?

Aniu - dziękuję za odkopanie wątku :wink:

Kikunia coraz bardziej mnie zadziwia - jak najbardziej pozytywnie

Wczoraj - po nocy - odstawiła zabawianko jak młody kociak

Piłeczka była grana :lol:

A młodzież siedziała i siem patrzyła zadziwiona :kotek:

Na szczęście ma cierpliwego "dolnego" sąsiada :lol:

Lilo coraz lepiej sobie radzi - zarówno ze mną, jak i futrami :mrgreen:

Także same postępy u nas :wink:

Lilo uwielbia się bawić

Keks za nią tęskni i demoluje dom z nudów... :roll:

Moja Fretka(typ urody Kiki dla niewtajemniczonych) też mnie zadziwia, mimo, że prawie ślepa, powłuczy nogą i ogólnie w nienajlepszej kondycji, jako pierwsza i do tej pory jedyna :twisted:

wdrapała się do połowy choinki, poza tym poluje na plastikowe pieski synka i z wielką dumą i głośnym miauczeniem przynosi mi z pokoju dzieci rzeczone zdobycze pod komputer (gdzie najczęściej siedzę :oops:

). A plastikowych kotków córki nie rusza

.
Buzi dla Oli i stada.

Lilithian pisze:Lilo uwielbia się bawić
Keks za nią tęskni i demoluje dom z nudów...

Lilo jak na razie nie wykazuje uwielbienia do zabawy

Pobawi się troszeczkę, ale zwiewa jak towarzystwo kocie chce się włączyć do zabawy :mrgreen:

Tak samo jest z mizianiem - tak bardziej na zasadzie, chciałabym ale boję się

Traktorek włącza bardzo szybko, ale równie szybko Lilo zmyka :wink:

Ale pracujemy, pracujemy ............

Mam nadzieję, że Keksowa demolka nie jest zbyt uciążliwa

planujemy by keks został z nami na stałe więc musimy się przyzwyczaić. może wreszcie nauczę się sprzątać na bierząco i nie zostawiać drobiazgów na wierzchu

Lilo mogłaby mieć na drugie "chciałabym ale się boję" :lol:

Lilithian pisze:planujemy by keks został z nami na stałe więc musimy się przyzwyczaić. może wreszcie nauczę się sprzątać na bierząco i nie zostawiać drobiazgów na wierzchu
Lilo mogłaby mieć na drugie "chciałabym ale się boję"

Coraz bardziej przychylam się do drugiego imienia Lilo

Może być tak, że jutro zabieram wszystkie futra i wybywam z domu do niedzieli :roll:

Oczywiście laptop - tak jak futra jedzie ze mną :mrgreen:

Ale z racji sylwestrowych atrakcji mogę nie mieć czasu na wizytowanie wąta

Zatem wszystkim sympatykom moich i nie-moich kotów życzę SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2010 ROKU - coby nadchodzący był lepszy, od tego który odchodzi :ok: