Mieszkam na pierwszym piętrze okna mam na ruchliwa ulice, na przystanek, czy jak otworzę okno, to kot nie wyskoczy, albo nie zejdzie jakoś, no nie wiem choćby po rynnach
Maxio był kotem mieszkajacym "na wolności". Wydaje mi się, że zbyt krótko jest kotkiem mieszkaniowym, żeby te obawy mogły całkowicie zniknąć. Pomyśl może o siatkach na okno. Albo uchylaj tylko okna u góry, jesli masz taka możliwość.
Pamiętaj, że Maxio to pełnokrwisty kocur - jeszcze - a teraz okres godowy, i że w każdej chwili może poczyć wolę bożą!
Lepiej nie ryzykuj, tylko porzadnie zabezpiecz okna. Na kotach.pl byl nie tak dawno taki watek na ten temat, ajk to robic.
Kot moze wypasc nawet niechcacy, mimo, ze to wyjatkowo zwinne stworzenie moze sie poslizgnac, skoczyc za jakims ptaszkiem i nieszczescie gotowe.
Z tymi oknami uchylnymi tez bym uwazala, ja tez gdzies czytalam, ze kot, szczegolnie nieduzych rozmiarow moze sobie zrobic krzywde zahaczajac sie o takie okno
To zalezy od rodzaju okien, jak drewniane mozna przybic jakas siatke, jak plastikowe trzeba robic specjalne dodatkowe oslony. Ja mam siatke z tworzywa sztucznego kupiona jakies sto lat temu w zwyklym supermarkecie budowlanym i porzadnie umocowana na ramach okiennych (drewnianych) we wszystkich otwieralnych oknach w domu (5 )
Sprobuje Ci odkopac na kotach watek na ten temat, sek tylko w tym, ze ja w ogole nie pamietam jaki on mial tytul Czy ktos to moze pamieta????????