Kubusiowe modły wysłuchane! Kotek ma dom! :)

calkiem mozliwe ze nie przepelniony zwierzetami DT bylby lepszy. Tylko czy sie znajdzie?... Wszystkie zaprzyjaznione DT zapelnione po brzegi. A kotu ewidentnie trzeba jakos pomoc!

I ja się zameldowuję na wąteczku.Dziękuję za zaproszonko :1luvu:

Właśnie,dajcie jakieś foteczki,albo chociaż jedną.Sie słodziakowi jakis szybki banereczek machnie

jak na slosc, co chce fote Kubusia wrzucic na jakakolwiek strone, to ta mi sie zawiesza! :evil:

Niech ktos poda maila, to mu wysle fotencje. Moze komus innemu uda sie ja wstawic.

Fotki już są w wątku tyskie mruczki , nie wiem jakbym sobie dziś sama poradziła ze złapanie Kubusia do klatki , wielkie dzięki Caragh i Karciaczce :1luvu:

niestety obawiam się ze on ma bardzo małe szanse na oswojenie

A teraz chce podziękować schronisku dla zwierząt w Rudzie Ślaskiej za podanie do mnie namiarów na kociaki i tą drogą Bico i Bono maja domek :1luvu:

Kochani w tym schronisku koty nie mają lekko ale jest iskierka nadziei na nowa kociarnie ( proszę zajrzyj do mojego podpisu ) i może jak każdy z nas kupi kalendarz to się uzbiera na te piękna kociarnie ??? Zapraszam w imieniu Rudzkich kotów , pomóżmy im razem , proszę ............

Justa&Zwierzaki pisze:Fotki już są w wątku tyskie mruczki , nie wiem jakbym sobie dziś sama poradziła ze złapanie Kubusia do klatki , wielkie dzięki Caragh i Karciaczce niestety obawiam się ze on ma bardzo małe szanse na oswojenie

Kubus zdecydowanie dal nam popalic :ryk:

Taki 'miziak' jeden, no :mrgreen:

Dziś o 12 jadę z Kubusiem na kastracje ......

czy Kubus juz po? Jak sie teraz czuje?

No właśnie, odjajczony?

Napewno już doszedł do siebie

to rutynowy zabieg :ok:

Tak , już po

:):)
A jak mu zajrzałam do transporterka aby sprawdzić czy jest wszystko OK to tak mi walnął drzwiczkami w twarz ze czuje do teraz :roll:

Oj ciężki z niego przypadek

Justa&Zwierzaki pisze:Tak , już po :):)
A jak mu zajrzałam do transporterka aby sprawdzić czy jest wszystko OK to tak mi walnął drzwiczkami w twarz ze czuje do teraz Oj ciężki z niego przypadek