Maleńka Sowa udomowiła swoich Duzych. Ma DS !!!!!!!!!!!!!!!!

Bożenko nie masz za co dziekowac. To chyba normalne, że sobie pomagamy :mrgreen:

IKA 6 pisze:Bożenko nie masz za co dziekowac. To chyba normalne, że sobie pomagamy

No to Ciocia zmień tylko tytuł,ze ma DS :mrgreen:

Sowa

Czy takie tytuł moze być :mrgreen:

Jechała w bagazniku-dzisiaj kicha , oczka zaropiałe-jutro kurujemy IKA , tytuł moze byc..super :ok:

No to kciuki za maleńką Sówkę :ok:

Lusi jest chora, ma oczka w złym stanie-dzisiaj jej nie zaszczepilismy, leczymy oczka...podróz bagaznikiem daje o sobie znac.Lusia ma apetyt, rozkłada sie na moim łózku jak ksiezniczka i tu sie chyba czuje bezpieczna

Lusi-Sowa czuje sie u Ciebie bezpiecznie to i szybko wróci do zdrówka :ok:

IKA 6 pisze:Lusi-Sowa czuje sie u Ciebie bezpiecznie to i szybko wróci do zdrówka

Martwie sie IKA,ze ona xle sie u nas czuje-chowa sie, wyglada na strasznie wystraszona :cry:

Jak tak dalej bedzie bede zmuszona szukac jej domku bez innych kotów...jest bardzo smutna, tak jak w pierwszy dzień jak ja z bagaznika odbierałam... :cry:

Dzisiaj jeszcze nic nie jadła, gdzies sie schowała...

juz ja znalazłam i nakarmiłam-rokreciła sie w pokoju izolatkowym..nawet na swiniaczki poluje :twisted:

No to tak-Lusi rozkreca sie na całego,podskakuje i wyglada jak mała beczuszka..wyglada slicznie-jeszcze oczka zakraplamy ,ale wszystko widze juz w porzadku-Jutro bądx pojutrze grubasek zostanie zaszczepiona.
Czs spedza na rozrabianiu i zabawe w polowanie na swinki morskie.Własciwie to nie wiem kto na kogo poluje :mrgreen:

To wspaniała kotka..sliczna , milusia-Lusia...

Opiekunem wirtualnym mojej znajdeczki jest IWONA66-dziękujemy Cioci Iwonce bardzo :1luvu:

Cos widze, że Lusia jeszcze do końca sie nie zaaklimatyzowała. Proponowałabym Ci jeszcze troche potrzymac ja w zamknietym pokoju. Potem otwórz pokój, ale nie próbuj jej wyciagać sama. Niech wyjdzie w swoim tempie. Mam nadzieję, że bedzie dobrze. Acha Allegro nic nie przyniosło, było zero odzewu :oops:

IKA 6 pisze:Cos widze, że Lusia jeszcze do końca sie nie zaaklimatyzowała. Proponowałabym Ci jeszcze troche potrzymac ja w zamknietym pokoju. Potem otwórz pokój, ale nie próbuj jej wyciagać sama. Niech wyjdzie w swoim tempie. Mam nadzieję, że bedzie dobrze. Acha Allegro nic nie przyniosło, było zero odzewu

Tak tez zrobiłam IKA-Lusi siedzi zamknieta w pokoju z małum moim czarnuchem9z chorym oczkiem)i niexle sobie tam rozrabiaja.Widze,ze Lusi sama wychodzi przed pokój jak tylko drzwi sie uchyla..Ma tyle czasu ile chce, a na czas szczepień niech tam sobie siedza jesce,bo czarnus nawiewa szybko z pokoju i gonitwe robie, zeby oczy kroplic :mrgreen:

a tak wchodze i jest jeden i drugi...Moje koty tam wchodza i bardzo , bardzo miło sie do sÓWKI ODNOSZA, NAWET ZACZEPIAJA DO ZABAWY :ok:

No to mam nadzieje, że już niedługo Twoja Sówka zacznie szaleć po calym mieszkaniu i Was też zaczepiać. Teraz trzeba tylko troche czasu :ok:

Dzisiaj dostałam propozycje oddania Lusi do domku....Maja super warunki-jednego kota-zakochani w Sowie.....Tez ja 'polubilismy strasznie',ale bije sie sama ze soba...Moze tam miałaby lepiej-
1-Maja jenego kota
2-Dom niewychodzacy
3-Lusi zamieszkałaby u kolezanki mojej córki zastepczej...
4-podpisza umowe adoppcyjna
5-zgadzaja sie na wizyte przed i poadopcyjna

Co robic?
Lusi tyle juz przeszła...juz troszke u nas jest,zaczyna sie bawic z kotami...ciezka sprawa...miała zostac u nas...musza i tak poczekac , bo na czas szczepienia jej nie dam...prosze o pomocna dłoń-u mnie zwoliłoby sie miejsce dla innej biedy...to jedyne co rozwazam, no i bedzie tam Królowa....kurka wodna...

Niech przychodzą do Ciebie przez okres kwarantanny poszczepiennej i zobaczysz jak bedzie zachowywala się Sowa - Lusi. A może to naprawde dobry domek i warto żeby Lusi była u siebie. :mrgreen:

IKA 6 pisze:Niech przychodzą do Ciebie przez okres kwarantanny poszczepiennej i zobaczysz jak bedzie zachowywala się Sowa - Lusi. A może to naprawde dobry domek i warto żeby Lusi była u siebie.

Oni mieszkaja ok 50km dalej

zobaczymy..oczka juz podleczone-po niedzieli jedziemy do weta i zadecydujemy, czy juz szczepic, czy czekamy...Jeszcze porozmawiam z dziewczyna która prosiła,zeby u mnie zamieszkała,jesli uwaza,zeby Lusi oddac zrobie to...najpierw musze pojechac do tego domu i zobaczyc go na własne oczy...(kuwetki, takie tam..0 to duza wiocha jest jak moja, tyle ,ze wzdłuz ulicy sie ciagnie-ulica ruchliwa...główna przelotowa...

Maleńka Sowa udomowiła swoich Duzych. Ma DS !!!!!!!!!!!!!!!!

Kto przegląda forum