dziewczyny nie byłam na miau bo swiatła nie miałam od wczorajszej nocy do dziś.
dostałam takiego uroczego maila
"Od:
monikasaniewska@wp.pl Chyba was porąbało....znaleziona w świeta?...przecież uwięziliście zwierze ktore nie może teraz wrócić do domu!
koty często wychodzą na kilka dni a potem wracają...pod pozorem troskliwości skrywacie okrucieństwo...wypuścicie to zwierze żeby mogło wrócić do swojego domu!!!!!!! ten kot nie wyglada na zabiedzonego, zaniedbanego...wqypuśćie!!!!
"
Nie będę odpisywać i tłumaczyć sie. Ogłoszeń nie ma i nie będzie.Weci ,w sklepach i karmicielki nic nie wiedzą.Zreszta został znaleziony pod oknem jednej z nich (mieszka na parterze) przez siostrę zakonną.Słyszała go wczesniej.
Widać ludzie nie maja co robic.
Dziś miałam telefon,że mam ich zaginionego kota. Pani z Legionowa czy skądś tam...zaginął jej miesiac temu.Na pytanie czy go szukała,czy dała ogłoszenia,wyznaczyła nagrodę ...usłyszałam zę to tylko kot. Zadzwoniła bo sasiadka w necie znalazła ogłoszenie i przyleciała.Głupio było nie zadzwonic.
