Antonio nadal nie został zaszczepiony,bo nie jest gotowy...

Samantha nie zyje..pekł jej guz i płyn sie wylał...koło serca....dlatego nie moglismy dobrze jej zdiagnozowac i leczyc...szanse były zerowe...
Watek Kajusi jest zamkniety-duze długi zostały...
Dziekuje IWONA66,ze nie zostawiłas nas samych z tym wszystkim i przesłałs bardzo duzo pieniedzy, pokryjemy z tego połowe zadłuzenia-dziekuje

...Czasami nie wiem, czy nie lepiej jest jednak uspic zwierze, niz tak je meczyc, kłuc, pakowac leki, stresowac jezdżeniem co 2 dni do weta, czasami 2xdziennie...Adopcja kotów ze schronu bardzo mnie doswiadczyła.....wiele zrozumiałam....wiem tez ze walka z "naturalna selekcja'jest jak walka z wiatrakami....moze sie uda.Ale jakim kosztem.Antonio przezył zapalenie otrzewnej, ...to chyba FIP z tego co wiem...dlatego mam takie straszne wyniki..
Przytył bardzo,ale jest nadal z silna anemia....szczepienie moze mu tylko zaszkodzic teraz ,albo w ogóle...Dobrze,ze rozrabia moje przystojne "swirniete'Banderasiatko

To wspaniały kot...piekny, madry, wdieczny..dobrze,ze jest tutaj ze mna, bo to kot na doła,razem z Lepkiem ...one czuja,ze pani jest smutna i sie tak miziaja grubaski,ze na chwile człowiek zapomina o całym tym złym swiecie i nabiera sił do walki o nastepnego zwierzaka...