
jestem tu nowa i potrzebuję informacji na temat zabiegu oraz rekonwalescencji związanych z czyszczeniem pęcherza u kota, bo właśnie z tym mam teraz problem. Chciałabym bardzo zapytać osób które miały styczność z tego typu zabiegiem: jak kotek dał sobie radę już po operacji? Czy szybko doszedł do siebie?Jak było z jedzeniem? Czy wystąpiły jakieś komplikacje? Mam 5-letniego kota, który 4 dni temu przeszedł właśnie operację czyszczenia pęcherza. Problemy zaczęły się ponad miesiąc temu, wykryto w moczu liczne struwity. Mimo tego kot był kilka razy cewnikowany, aż 23.12 złapał go silny atak. Po USG okazało się, że trzeba go otworzyć i wyczyścić z piasku pęcherz. Dziś mija 4 doba od operacji. Kot jest jeszcze jakby ''przymulony'' nie za bardzo reaguje na imię, ruch. Najgorsze jest jednak, że nic nie zjadł od czasu operacji. Codziennie dostaje kroplówke dożylnie na wypłukanie mocznika oraz glukozę. Martwi mnie bardzo jego brak apetytu, waży 7 kg i w jego stanie jest to dość niebezpieczne. Próbowałam go zachęcić do jedzenia, ale jedyne co robił to lizał mi z palca galaretke lub wode z tuńczyka. Sprawia wrażenia jakby zapomniał jak się je. Dodam, że przed operacją miał mocznik 145 i kreatyninę 3,5. Więc może potrzeba jeszcze czasu by organizm pozbył się toksyn?
Każda informacja będzie niezbędna w tym przypadku, byłabym ogromnie wdzięczna za pomoc.