WRO! Zaginęły 2 koty po wypadku auta! Mamy łapkę :) Kciuki!

Otrzymałam taką informację z gorącą prośbą o pomoc. Nie wypatrzyłam na Miau takiego wątku, więc zakładam. Jeśli już istnieje - proszę moda o usunięcie mojego.

W nocy z 23/24.XII.2009 r. zaginęły 2 koty - uciekły po wypadku z auta na drodze Złotów-Bukowice (woj. dolnośląskie, pow. Trzebnica i Milicz), koło mostu na Sąsiecznicy.

Jechaliśmy z naszymi kotami na święta do Trójmiasta. Miały to być prawdziwe święta. Wigilia w wielopokoleniowym rodzinnym gronie... Pierwsze takie święta od lat. Wpadliśmy w dramatyczny poślizg. Land Rover roztrzaskał się kompletnie. Nie zawiódł mimo wszystko - przeżyliśmy. Saskia i Kru, nasi drodzy domownicy, najmilsze koty zniknęły. Uciekły w panice do lasu. Przeszukiwaliśmy okolice wypadku w Wigilię i w I dzień świąt. Bezskutecznie.

Nie możemy pogodzić się z ich utratą. Saskia - trikolorka, miała na sobie czarne szelki. Kru - czarny kocur miał czerwoną obróżkę.

Gorąco prosimy o wszelką pomoc w ich odnalezieniu! Na znalazcę czeka nagroda pieniężna.

Kontakt: Justyna i Marek Krukowscy
605.88.33.18
609.14.53.63

O rany...

Czyli koty nie były w transporterze, tylko luzem w aucie...

Pewnie tak

aż strach pomyśleć, co się z nimi dzieje

Greta_2006 pisze:O rany...
Czyli koty nie były w transporterze, tylko luzem w aucie...

Nic więcej nie wiem. Transporter mógł być i pęknąć. W każdym razie szkoda mi ich bardzo, zrozpaczonych właścicieli też

Do schronu nie trafiły

Kiedyś na adopcyjnej zamieszczałam ogłoszenie dziewczyny, której kocur uciekł w podobnych okolicznościach.

Rozwiesiła ogłoszenia. dała anons w miejscowej gazecie i radiu.

Zaangażowała dzieciaki i młodzież z okolicy.

Poszukiwania trwały kilka miesięcy ale kocurek się odnalazł, właśnie dzięci ogłoszeniom rozwieszanym w okolicy.

Strasznie współczuję Wam. Nikt nie mógł tego przewidzieć. Moja mama odnalazła kota po trzech miesiącach. Moja rada to wytrwałość przy poszukiwaniach. Być może są razem co jest plusem. Może ogłoszenie w lokalnym radiu by coś dało. Myślę też,że biedaki są w szoku i się gdzieś schowały.

Trzeba porobić ogłoszenia z zdjęciami kotków, i nie zaszkodzi wspomnieć o nagrodzie. Nastepnie ogloszenia( włożone do koszulek) trzeba porozwieszać w najbardziej uczęszczanych miejscach tej okolicy i obok, bo wiadomo, że koty mogą się przemieszczać.
Te miejsca to szkoła, sklepy, kościół i zbiorowa skrzynka pocztowa i inne tego typu miejsca.

Las to bardzo niebezpieczne miejsce dla domowego kanapowca.

Są jeszcze takie dwa zdjęcia zaginionych kotów

W ogłoszeniach dobrze byłoby napisać, że na znalazcę czeka nagroda... Dzieciaki dodatkowo to zmotywuje do szukania. Nie wiem, czy to nie byłoby nadużycie, ale ja bym poprosiła proboszcza z pobliskiej parafii o możliwość odczytania takiego ogłoszenia :oops:

Może się nie zgodzi, ale spróbować warto...

Pokażę wzór takiego ogłoszenia jakie ja ostatnio rozwieszałam.

http://img189.imageshack.us/img189/7862/beztytuuvo.png

Po tych kotach już nie ma śladu.