Kasia ['], Misia, Bengalska, Rózia w DT, Zak i Zdzichu w DS!

Kaśka trzymaj się, do poniedzialku juz coraz bliżej

kaja555 pisze:Kaśka ma obserwatora...

obserwujący domek?

Rakea pisze:
kaja555 pisze:Kaśka ma obserwatora...

obserwujący domek?

jest ktoś, ale może tylko z sympatii obserwuje, zobaczymy...

Kaśka, jutro już będę z masą jedzenia, mam nadizeję, ze dzisiaj jeszcze jest karma w dozowniku...

Trzymam kciuki za kotusię...

kaja555 pisze:
Rakea pisze:
kaja555 pisze:Kaśka ma obserwatora...

obserwujący domek?

jest ktoś, ale może tylko z sympatii obserwuje, zobaczymy...

to może z sympatii przytuli do domku

kciuki za Kasiunię :ok:

Oby ! Oby ! :ok:

Poświątecznie zaglądamy

byłam na hali, ale na razie żadnego kota nie widziałam, karmy w dozowniku jeszcze zostało, więc raczej nie głodowały przez te 4 dni. O 9.00 pewnie wyjdą na mokre jedzenie.

na śniadaniu tradycyjnie o 9.00 była Kaśka i Miśka, obie bez zmian, w dobrych humorach

obserwatora nie ma, pewnie tylko z sympatii był

a teraz znowu idzie zima, temperatura spada i zaczął pruszyć śnieg

właśnie wróciłąm od Kaśki, to na prawdę fajny kot, reakcje ma jak kot domowy jak szykuję jedzonko, próbuje mi się wdrapać na stół, coby lepiej widzieć:)

po jedzneiu toaleta, a potem siedzi przy słupie i patrzy....

bardzo się lubi z Miśką, ale lepszy dom niż dożywocie z drugim, jeszcze młodym kotem...

ale dzisiaj się narobiło.. ja nie poszlam do pracy, bo mi żoladek nawalił, wczoraj dzwonilam do p. Adama, zeby dał kotom jeść, a on mial wczoraj wypadek w pracy - palec pociety piłą, i teraz nie wiadomo kiedy wroci do pracy. Koty dzisiaj same, suchego mialy dużo, poprosilam jedna panią, zeby dała im dużą puszkę do 2 misek, one pewnie o 9.00 czekały jak wariaty. Mam nadzieję, że już dostały.

dobrze, że sa tanm wokół dobrzy ludzie!
Za zdrówko Twoje i p. Adama - kciuki :-)

tak tak !!! Wielkie kciuki :ok:

. Żoładek pewnie się zbuntował po świątecznym obżarstwie. mam nadzieję, że Pan Adam szybko wyjdzie na prostą :ok:

no z p. Adamem to nie wiadomo - być może trzeba będize amputować ten palec, po tygodniu się okarze, a teraz to nie wiadomo kiedy wróci.

Rano już byłam, jedzenie wymiecione, nasypałam suchego i Kaśka z Miską od razu się rzuciły. Nie miały też wody.
Dzisiaj im musze posprzątać i zostawić na 4 dni znowu.

Kasia ['], Misia, Bengalska, Rózia w DT, Zak i Zdzichu w DS!

Kto przegląda forum