Jak zwykle wychodzi na to że się kryguję

, zdjęcia autentycznie uważam za okropne, inaczej bym tak nie napisała

. Wegunia oczywiście zawsze jest śliczna, nawet na nieudanych fotach

Aziczek upuścił odrobinę koopalkowych skarbów

, ale to zdecydowanie za mało. Jednak wet
Bono od drugiej w nocy żądał miłości, pół godziny później dołączył do niego Kiwulek i tak sobie obaj wyli do księżyca, znaczy do mnie

. Zamorduję tych facecików i basta
