Tosiek -Warszawa -relacja o dalszych losach

**Adopcje: 12 >>**

no taki prezent dziecku robic.Toc sie we łabach poprzewracało!
O Bombla dzwonili głównie ze ślązka!I moj TZ tak samo zadawał pytania czy tam kotow nie mają?A moze nasze pióro i wena twórcza podpasowuja określonemu regionowi.Lub kolor kota i jego zachowanie maja wpływ na lokalizację zgłoszeń :?:

ASK@ pisze:O Bombla dzwonili głównie ze ślązka!

To trzeba było do mnie odsyłać :mrgreen:

hłe, hłe

**Adopcje: 12 >>**

Cameo pisze:
ASK@ pisze:O Bombla dzwonili głównie ze ślązka!

To trzeba było do mnie odsyłać hłe, hłe

a ty tych mazowieckich do nas hłe,hłe

Ale zawsze odsyłam na miau i oferuj pomoc w znalezieniu kota w danym rejonie!Tylko widać mało pzrekonująca jestem :mrgreen:

Dziewczyny prosze zdradźcie mi wreszcie sekret jak dac ogłoszenie w metro!

Ten sekret nie da sie zdradzic , bo ja np nie wiem :-)

Cameo mowila ,ze to losowo do Metra wybieraja .Ale jak to sie stalo ,ze Tosiek ma ogloszenia w jakiejs gazecie ogolnopolskiej to ja juz nie wiem .Bo dzwoniacy ludzie mowia ,ze zauwazyli to ogloszenie w gazecie .
Byc moze chodzi tu o kolor kota , moze jakos ten kolor Toskowy w Warszawie nie przypada do gustu ....
Ja tez bym nie oddala kota na prezent dla 8 letniej dziewczynki , przynajmniej nie tak natychmiast i w pospiechu. Niestety jest tyle kociakow i kotow ,ze ta dziewczynka napewno dostanie swojego kota ....a rodzice po kilku odmowach wycfania sie i nie beda mowic ,ze to na prezent .

Mam piekne zdjecia spiacych razem Malutkiej i Toska :-)

Wstawie potem :-)

Ale nie myslcie ,ze oni tak dobrze ze soba zyja.Tu na zmiane odchodza kocie walki ,kocie podchody i kocie spanko :-)

Malutka od rana chce wyjsc na spacer , bo przez te mrozy nigdzie nie wychodzila. Wskakuje na okno ,miauczy przerazliwie a jak otwieram okno to sie cofa. Bo za oknem ulewa :-)

Nawet otrzasa sie jakby zmokla choc przeciez siedzi w srodku , sam widok tego deszczu ja sklania do otrzasania :-)

Biedne te koty co nie maja, tak jak Malutka , swojego domu .

**Adopcje: 12 >>**

jest mokro i brzydko.nawet dziczki nie wylazły na karmienie. Tylko jeden głodomór przyszedł.
Miałam jamniorke Lusie .która bez wzgledu na porę roku leciała sprawdzić pogodę przez okno przed wyjściem. Jak lało,padał snieg, czy było pieknie i biało za diabła nie chciała wychodzić. Leciała na wyro i zaraz zakopywała sie w kocu.Jak ją ściągaliśmy to warczała, łapała za ręce,a ściągnięta na połoge migiem wracała pod koc! jej determinacja była wielka, bo tak ogólnie zawsze trzeba było ja podsadzać i owijać w kocyki.

Smieszne , nie :-)

Choc z drugiej strony jak sobie pomyslimy ,ze one wychodza na dwor nie ubrane i na boso to juz tak nie jest do smiechu :-)

Zwierzaki domowe sa rozhartowane , bo zyja w cieple i musza przykro odczuwac roznice miedzy domem a dworem.

Jeszcze cos Wam napisze. Wczoraj ogladalam program o szympansach w schronisku dla malp. Jedna szympansica wyrywala sie na wolnosc i wlamywala sie do biura tego schroniska. Ogladalam to i mi tak okropnie bylo zal tego zwierzaka. Szympanse sa tak inteligentne ,ze nie jestesmy wprost tego pojac .Jak my .I jednoczesnie bardzo niebezpieczne , agresywne, po zwierzecemu bezwzgledne. Sa zwierzetami i kieruja sie inna logika .
Ta szympansica byla wychowywana w domu do czasu az stala sie niebezpieczna.Bo one jak dorastaja to przestaja byc łagodne. I widac bylo dokladnie ,ze to zwierze jest udomowione, jest czlowiekiem ktorego zamkneli w wiezieniu a on by chcial do domu.Ona sobie w tym biurze przegladala rozne rzeczy , papiery , ogladala obrazki w gazecie , brala szczotki do zebow, portfele, zamiatala podloge .A wszystko delikatnie , tak normalnie jak czlowiek ktory dotyka roznych przedmiotow z nostalgia .To takie przykre ... ktos ja kupil , udmowil a potem skazal na zycie w zamknieciu , za kratami.
No bo nie mozna jej wypuscic w buszu , nie da sobie rady. Z ludzmi tez przebywac nie moze ,bo traktowalaby ich jak inne szympansy a jednak my takiej sily i klow nie mamy . Dramat. To jakby uposledzonego czlowieka najpierw kochac a potem oddac do wiezienia, do schronu .Nie wyjasni sie jej dlaczego a ona cierpi .
Czy my nie jestesmy strasznym gatunkiem....

**Adopcje: 12 >>**

jesteśmy okropni i okrutni!

Wszystkim sympatykom Tośka chce podziekowac za wspieranie nas i poprosic o dalsze trzymanie kciukow .
Poniewaz jutro moze juz nie bede miala czasy Życzę wam już dzis Wszystkiego Najlepszego , Zdrowia i Pomyślnosci , bogatego Mikołaja i milych chwil z naszymi koteczkami :-)