Gruba Kaśka dziisaj nie kichała, Murka na hali zadekowała się w starym kartonie, a Miśka miała wychodnie gdzieś na pola. Kocurki na zmianę przychodzą jeść, jak się spotkają to jest draka
Kaśka nigdzie nie wychodzi, ona już od pażdziernika nie była na dworze - to chyba najbardziej przemawia za szukaniem jej domu. Niestety kotka sika tam gdzie stoi, bo tak dużo pije, że musi czesto, więc może być problem z zachowywaniem czystości w domu. Na pewno kontroluje oddawanie moczu, bo unosi ogon. Może leczenie ograniczy częstotliwość i kotka będzie chodzić tylko do kuwety. U nas załatwia się w kuwecie i niestety tylko mocz w innych miejscach, tak jakby nie mogła dojść.
To jedyna kotka z hali, która w lecznicy moczyła swoje posłanko. Czy ktoś zdecyduje się dac jej dom? Na prawdę nie wiem, już dwa lata jest ogłaszana, a póki co staramy się, żeby niczego jej nie brakowało.
Strasznie smutno było dziś zostawic koty na te 4 dni, przewaznie najdłużej 2 dni są same.