










[*] śpij, kocinko


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Formica pisze:Jestem. Wypuścili mnie wczoraj, ale nie dałam rady usiąść przed komputerem.
Mam niestety bardzo bardzo złe wieści. Jeszcze wczoraj nie podejrzewałam, że będą aż tak złe.
Fredzia nie żyje
Jeszcze ja przed wyjazdem do szpitala pisałam, że Fredzi biegunka wraca i że wracamy też do leków. Biegunka przystopowała, Fredzia z tego co mąż mówił czuła się w miarę dobrze. Od trzech czterech dni Fredzia gorzej jadła i wyraźnie gorzej się czuła. Zaczęła się odwadniać. Wczoraj dostała płyny dożylnie, leki wzmacniające i antybiotyk osłonowo. Jak byłam u niej to leżała na swoim posłanku i chętnie dała się pomyziać, ale co mnie zdziwiło miała dreszcze, mimo że tam jest non stop nagrzane do 25C. Rano mąż mnie obudził z informacją, że Fredzia nie żyje.
Chcemy jej ciało wysłać do sekcji do Wrocławia do prof. Madeja - to specjalista w swoim fachu, może on choć trochę rozjaśni co było przyczyną śmierci i badania histopatologiczne w końcu potwierdzą na co Fredzia chorowała.
Nie wiem, co miałabym jeszcze napisać. Jestem całkowicie wstrząśnięta i brak mi słów całkowicie.
dune pisze:Mniej bied kocich
Więcej prawdziwych ludzi nieumiejących przejsc obojetnie obok nieszcześcia...
halbina pisze:
i dla tych, którzy zatęsknili do mojego stadka![]()
Twój kot kupowałby whiskas...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości