alinka6 pisze:jeśli mogłam jakkolwiek pomóc, to sama przyjemność, ale najważniejsze jest to, że Tymek miał tyle miłości ile miał
To była ogromna pomoc. Dziękujemy.
Jeszcze Zuzię nakarmię i idę spać. Zuzia mimo swojego tragicznego stanu usiłuje mruczeć...
Malutki Bruno jest absolutnie rozkoszny, to istne cudeńko. W nim się naprawdę można zakochać.
Prowadzę też korespondencję w sprawie adopcji Lili. Ja nie wiem, jak się z tą kotką rozstanę, nie wiem...
A Klementynka, jak wieść niesie, jak na razie przestała sikać na kanapy i oby tak zostało...