Zaginął rudy kot ŁÓDŻ Szukam karmicielek z ok. ul. Solskiej

o ogłoszeniach w gazecie nie pomyślałam, nadrobię to w sobotę.

Dzięki dziewczyny, że jesteście ze mną.

Potrzebna pomoc w poszukiwanich rudego kotka!

Bardzo potrzebna pomoc.

Dzisiaj wydrukowałam kolejne ogłoszenia. Postaram się porozwieszać je jeszcze dalej.

miauczy kotek pisze:

By mucha123443, shot with VLUU NV10, NV10 at 2009-10-07

By mucha123443, shot with VLUU NV10, NV10 at 2009-10-07

Ten kotek zaginął w Łodzi, w okolicach Słowiańskiej. Potrzebna pomoc.

nadal go szukamy :!:

Rudy kotek zaginął w Łodzi na Słowiańskiej.

są jakieś nowe wieści?

Nie, i przyznam szczerze, że chyba to z mojej winy, nie mam ostatnio w ogóle czasu, albo się rządzę tym czasem w zły sposób.
Na czas mrozów zawiesiliśmy łapanie w klatkę. Teraz jest tam taka pani, która niezbyt chętnie mi pomaga. Ta druga fajna powinna wrócić w sobotę.
Informacji innych brak.

Miauczy kotek zrobiłas, co było mozliwe. Może ktos go jeszcze zauwazy. Ja wiem, że to słabe pocieszenie, ale jednak Rudasek był kotkiem wolno zyjacym, tak zrozumiałam. Mam nadzieję, że sobie poradził, że znalazł schronienie. Trzymam kciuki.

mimbla64 pisze:Miauczy kotek zrobiłas, co było mozliwe. Może ktos go jeszcze zauwazy. Ja wiem, że to słabe pocieszenie, ale jednak Rudasek był kotkiem wolno zyjacym, tak zrozumiałam. Mam nadzieję, że sobie poradził, że znalazł schronienie. Trzymam kciuki.

Mimbla, tak łatwo się nie poddam.
Łapałam tego kota ok. pół roku.

Tak sobie myślę, że jeśli jest jeszcze w tej okolicy, to prędzej, czy później natknie się na klatkę-łapkę. O ile pozwolą mi ją tam dłużej wystawiać.

Na znalezienie go poprzez nawoływanie zupełnie nie liczę. Jest za bardzo dziki.

Być może zaszył się gdzieś i wychodzi tylko nocą, ale jak się oswoi, to pewnie zacznie się też częściej pokazywać.

Szkoda, że jest wykastrowany, bo to wychodzenie przyszło by mu szybciej.

Wiesz co, nie myślałam o poddawaniu sie, ale o nadziei, że on sobie radzi. Dalej trzymam kciuki za jego odnalezienie.

mimbla64 pisze: Dalej trzymam kciuki za jego odnalezienie.

i ja.

Łapiemy teraz koty naprzeciwko parku Reymonta, przy Piotrkowskiej, nie sądzę, aby zawędrował aż tam, skoro widziany był gdzie indziej, ale będziemy się za nim rozglądali.

Karoluch pisze:Łapiemy teraz koty naprzeciwko parku Reymonta, przy Piotrkowskiej, nie sądzę, aby zawędrował aż tam, skoro widziany był gdzie indziej, ale będziemy się za nim rozglądali.

Oj, tego bym nie była taka pewna.

Widziany był tylko z dwa, trzy razy i to też nic konkretnego. On był w tym domu stałym tylko tydzień. Łódź to zupełnie nie jego rewir. Kto wie co w tej główce teraz siedzi?

Fajnie, że pamiętacie o moim Rudzielu

Dziękuję

Ja tam wierzę w cuda :mrgreen:

Znajdzie się :mrgreen:

Zaginął rudy kot ŁÓDŻ Szukam karmicielek z ok. ul. Solskiej

Kto przegląda forum