
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agulas74 pisze: Wyadoptowałam ją jako jedynaczkę, choć może gdyby nad nią popracować udałoby się jakoś jej relacje z innnym kotem poukładać.
DJ pisze:Agulas74 pisze: Wyadoptowałam ją jako jedynaczkę, choć może gdyby nad nią popracować udałoby się jakoś jej relacje z innnym kotem poukładać.
W jaki sposób można nad kotem popracować??
vega36 pisze:Właścicielom kocich jedynaków proponuję ten wątek viewtopic.php?f=13&t=101979 i życzę przyjemnej lektury
DJ pisze:Obie kocie wizyty były krótkie. Trudzia była u nas 1 dzień, a Gary zaledwie kilka godzin.
Chciałabym mieć przynajmniej jeszcze jednego kotka, ale powątpiewam w powodzenie takiej akcji...
vega36 pisze:DJ pisze:Obie kocie wizyty były krótkie. Trudzia była u nas 1 dzień, a Gary zaledwie kilka godzin.
Chciałabym mieć przynajmniej jeszcze jednego kotka, ale powątpiewam w powodzenie takiej akcji...
Da liegt der Hund begraben - jak mawiają Niemcy, a co po polsku znaczy: tu leży pies pogrzebany.
DJ pisze:vega36 pisze:DJ pisze:Obie kocie wizyty były krótkie. Trudzia była u nas 1 dzień, a Gary zaledwie kilka godzin.
Chciałabym mieć przynajmniej jeszcze jednego kotka, ale powątpiewam w powodzenie takiej akcji...
Da liegt der Hund begraben - jak mawiają Niemcy, a co po polsku znaczy: tu leży pies pogrzebany.
Jednym słowem jest nadzieja
Agilla pisze:Jest duża szansa.Koty to długodystansowcy-Luśka jest u mnie od 1 marca a dopiero ostatnio przestała lać Leona.U mojej mamy Mikutek z Quentinem pogodziły się jakoś tak po 3 latach...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości